Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > LN K: Polska nie dała rady Serbii po czterosetowym pojedynku

LN K: Polska nie dała rady Serbii po czterosetowym pojedynku

fot. FIVB

W drugim dniu zmagań Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet Polki rywalizowały z Serbią. Premierową odsłonę lepiej rozpoczęły biało-czerwone, które  grały pewnie i wygrały różnicą pięciu oczek. Później jednak rywalki przejęły inicjatywę i triumfowały w dwóch kolejnych partiach. Podopieczne Jacka Nawrockiego walczyły, żeby doprowadzić do tie-breaka, jednak ostatecznie ta sztuka im się nie udała.

Źle w to spotkanie weszły Serbki, które po błędzie przełożenia rąk na drugą stronę siatki oraz autowym ataku Sary Lozo przegrywały 1:4. Szybko jednak straty odrobiły, a gdy Sara Carić skończyła kontrę z prawej flanki, wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Punkty były zdobywane seriami i na pierwszej przerwie technicznej po zagraniu blok-aut Malwiny Smarzek było 8:6. Po niej nie trafiła Sofia Medić i przewaga biało-czerwonych wzrosła do trzech ,,oczek”, która utrzymywała się przez dłuższy czas. Żadna z drużyn nie mogła zdobyć punktu przy swojej zagrywce i dopiero as serwisowy Magdaleny Stysiak serię tą przerwał (20:16). Nawet drobne błędy jakie zdarzały się naszym reprezentantkom nie miała wpływu na wynik, gdyż dobrze prezentowały się zwłaszcza w ataku. Po skończeniu kontry przez Martynę Czyrniańską oraz zagraniu w siatkę Lozo podopieczne Jacka Nawrockiego miały pięć setboli. Wykorzystały już drugiego, a dokładnie Czyrniańska zwyciężając w premierowej odsłonie spotkania do 20.

Serbki w pierwszym secie popełniły aż osiem błędów własnych, a w drugim w dalszym ciągu się myliły. Jednak na same ich pomyłki nie mogły Polki liczyć, a dość nieoczekiwanie przestały kończyć swoje ataki. Po autowym zagraniu Zuzanny Góreckiej przegrywały 5:8 i chcąc nawiązać walkę z mistrzyniami świata trzeba było poprawić skuteczność w pierwszej akcji. Nasze rywalki już to zrobiły i po trafieniach Katariny Lazović oraz Sary Carić, a także dotknięciu siatki przez Magdalenę Stysiak różnica wzrosła do sześciu ,,oczek”. Gra siatkarek Nawrockiego całkowicie się posypała i nie potrafiły punktować nawet w najprostszych sytuacjach. W efekcie czego na drugiej przerwie technicznej było 16:8, a zaproponowane zmiany niewiele zmieniły obraz gry. Liderką była Stysiak, ale brakowało jej wsparcia innych siatkarek. Dystans cały czas się utrzymywał i wynosił siedem, bądź osiem ,,oczek”. Po asie serwisowym Bozicy Marković oraz zablokowaniu Martyny Czyrniańskiej wzrósł do dziesięciu. Wprawdzie w końcówce seta Polki zmniejszyły nieco straty, by ostatecznie ich licznik zatrzymał się na liczbie 17, niemniej chcąc powalczyć jeszcze w tym spotkaniu musiały wrócić do swojej gry z pierwszej odsłony.

Na boisku pozostała Martyna Łazowska. Po zablokowaniu Magdaleny Stysiak Polki przegrywały 1:4, ale trzy kolejne akcje wygrały, dzięki czemu szybko doprowadziły do remisu. Serbki jednak dobrze zaczęły grać blokiem i wyblokiem, co pozwoliło im powrócić do trzypunktowej przewagi. Kiedy z rękami blokujących nie poradziła sobie Monika Fedusio było 6:10 i trener Nawrocki poprosił o przerwę. Na niewiele się ona zdała, gdyż zawodniczki Aleksandara Vladisavljeva ciągle uciekały naszym reprezentantkom. Niewidoczna na prawym skrzydle była Malwina Smarzek, która miała duże problemy, aby umieścić piłkę w boisku. Niedokładne przyjęcie, niska skuteczność w ataku oraz spora liczba błędów nie mogły być zapowiedzią żadnych zmian wyniku. Zaproponowane zmiany także nie wnosiły nic nowego. Drobny zryw nastąpił gdy w polu serwisowym pojawiła się Stysiak i posłała dwa asy, ale było to tylko chwilowe. W końcówce tej partii Polki popełniały nadal proste błędy i nic nie wskazywało na to, żeby cokolwiek miało się zmienić w kolejnej odsłonie.

Dziesięć błędów własnych Polek oraz aż sześć bloków Serbek w trzeciej partii najlepiej oddawały niemoc zawodniczek Nawrockiego. Kolejną zaczęły również źle, gdyż cztery pierwsze punkty zapisały na swoim koncie nasze rywalki. Wprawdzie zaczęły w końcu kończyć posyłane do nich piłki, ale to nadal okazało się zbyt mało na ich przeciwniczki. Po asie serwisowym Bozicy Marković było 11:6, a Serbki mimo iż nie grały w swoim najsilniejszym składzie prezentowały się bardzo dobrze. Systematycznie powiększały swoją przewagę grając cierpliwie i bardzo skutecznie. Dobra gra w defensywie przekładała się na kończenie kontr, a poza tym w dalszym ciągu nie zawodził ich blok. Chwilowy zryw Magdaleny Stysiak zmniejszył dystans do czterech ,,oczek”, a gdy pomyliła się Sara Lozo nawet do trzech. Stysiak była jednak całkowicie osamotniona i bez wsparcia innych koleżanek ciężko było myśleć o korzystnym wyniku. Z pomocą przychodziły rywalki, które nieco się rozkojarzyły i zaczęły się mylić, dzięki czemu straty zmalały do dwóch punktów. Końcówkę seta lepiej jednak rozegrały zawodniczki z Bałkanów i to one po trafieniu Lozo mogły się cieszyć z wygranej 3:1. Polki mają nad czym myśleć i co poprawiać w swojej grze, gdyż poza pierwszą częścią meczu zaprezentowały się słabo i chcąc powalczyć z Turczynkami muszą wiele zmienić.

Serbia – Polska 3:1
(20:25, 25:17, 25:16, 25:21)

Składy zespołów:
Serbia: Lazović (18), Carić (21), Jaksić (2), Kocić (9), Lozo (13), Medić, Djurdjević (libero) oraz Djordjević, Marković (9), Savić i Mirosavljević
Polska: Nowicka (3), Smarzek-Godek (10), Górecka (2), Stysiak (15), Kąkolewska (9), Efimienko-Młotkowska (4), Stenzel (libero), Jagła (libero) oraz Alagierska, Łukasik, Fedusio (5), Czyrniańska (3) oraz Łazowska (2)

Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski kobiet, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-05-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved