– Dobrze współpracowało mi się z trenerem i to mnie przekonało, że warto w Siedlcach się rozwijać i grać dla tego klubu. Nie ukrywam, że poprzedni sezon dał mi bardzo dużo. Mogłem poprawić swoje mankamenty i uważam, że zrobiłem progres. Wiem, że w kolejnym sezonie ponownie rozwinę się jako zawodnik – powiedział Radosław Nowak, który zdecydował się przedłużyć kontrakt z KPS-em Siedlce.
W poprzednim sezonie debiutowałeś w I lidze. Spodziewałeś się, że będzie łatwiej, trudniej, a może było tak jak tego oczekiwałeś?
Radosław Nowak: Uważam, że topowa drużyna z II ligi, która walczy o awans jest przygotowana do gry w I lidze. Poziom gry takiego zespołu jest zbliżony do środka tabeli na zapleczu PlusLigi. Sportowo byłem przygotowany, gdyż w poprzednim klubie w Wałbrzychu zabrakło nam niewiele, aby awansować. Na pewno pierwszy sezon w Siedlcach pokazał, że wiele drużyn w I lidze świetnie radzi sobie pod względem organizacyjnym. Przygotowanie fizyczne i taktyczne także różnią się od niższej ligi. Większość rzeczy mnie jednak nie zaskoczyła.
Z perspektywy czasu możesz stwierdzić, że siódme miejsce KPS Siedlce to sukces, czy można było z tej cytryny wycisnąć jeszcze więcej?
– Patrząc na chłodno, to odczuwam spory niedosyt. Mieliśmy szanse powalczyć o coś więcej. Mogliśmy nawet znaleźć się w pierwszej czwórce. Przed sezonem zakładaliśmy sobie cel awans do play-off, co mnie też satysfakcjonuje, ale zdaje sobie sprawę, że mogliśmy zająć dwa lub trzy miejsca wyżej.
Z drużyny z Siedlec, która tak dobrze funkcjonowała w poprzednim sezonie, odeszło ośmiu zawodników. Ty jednak zdecydowałeś się pozostać. Dlaczego wybrałeś ofertę KPS?
– W poprzednim sezonie stworzyliśmy kolektyw, mieliśmy super paczkę. Dobrze współpracowało mi się z trenerem i to mnie przekonało, że warto w Siedlcach się rozwijać i grać dla tego klubu. Nie ukrywam, że poprzedni sezon dał mi bardzo dużo. Mogłem poprawić swoje mankamenty i uważam, że zrobiłem progres. Wiem, że w kolejnym sezonie ponownie rozwinę się jako zawodnik.
KPS Siedlce skompletował już kadrę na przyszły sezon, niedługo klub ogłosi nowych zawodników. To będzie zespół, który powalczy o play-off, a może coś więcej?
– Biorąc pod uwagę same personalia, skład jest porównywalny do poprzedniego sezonu, może trochę lepszy, ale nie znam prywatnie wszystkich zawodników. Uważam, że drużyna ma potencjał, jest kilka ciekawych nazwisk, ale tak naprawdę ocenić zawodnika można dopiero na parkiecie. Ciężko mówić teraz o celach na przyszły sezon, ale uważam, że możemy zrobić kolejny krok do przodu i zająć jeszcze wyższe miejsce.
Dla ciebie będzie to drugi sezon w barwach KPS, ale będzie zupełnie inny niż pierwszy, choćby ze względu powrotu kibiców na trybuny, którzy są siódmym zawodnikiem drużyny.
– Moim podstawowym celem jest rozwój i bycie lepszym siatkarzem niż jestem aktualnie. Jeśli chodzi o kibiców to po raz pierwszy zagrałem sezon, gdy na trybunach były pustki. Na początku gra była bardzo specyficzna. Mecze ligowe wyglądały jak sparingi. Ciężko było przyzwyczaić się do ciszy na hali.
Trudno na tej moment powiedzieć, że faktycznie kibice wrócą, ale mam nadzieję, że tak będzie. Tak jak wspomniałeś, są naszym siódmym zawodnikiem. Siedlecka publiczność w przeszłości potrafiła zrobić hałas i pomóc drużynie osiągnąć dobry wynik. Tęsknie za tym i mam nadzieję, że w końcu zobaczę kibiców na trybunach i usłyszę ich doping.
Rozmawiał Jakub Artych, SportSiedlce.pl
źródło: sportsiedlce.pl