Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Michał Żurek: Cenię sobie emocje

Michał Żurek: Cenię sobie emocje

fot. Klaudia Piwowarczyk

Wielu zawodników opowiadało o tym, że w tym sezonie trudno grało się bez kibiców i tworzonej przez nich atmosfery. Podobnego zdania jest Michał Żurek, libero Aluronu CMC Warta Zawiercie. Bardzo miło wspominam ten pierwszy mecz, gdzie było jeszcze sporo kibiców i szczerze, to bardzo długo mi brakowało dobrych emocji. A gdy pojawiłem się w hali, to przypomniały mi się fajne czasy, pojawiła się gęsia skórka – powiedział zawodnik w rozmowie z mediami klubowymi.

Zaczęliście dobrze, a potem pojawiły się takie głosy, że dopóki byli kibice w halach, to Zawiercie grało dobrze. Gdy ich zabrakło, to i w grze czegoś zabrakło. Myślisz, że to faktycznie miało jakiś wpływ?

No pewnie, że tak. To jest olbrzymi atut tej hali, kocioł trochę taki jak kiedyś, jak ja chodziłem na Kędzierzyn, na Mostostal. Na małych halach w Kędzierzynie i Nysie. Czegoś takiego nie ma już nigdzie w PlusLidze, więc to jest ogromna przyjemność grać w takiej małej hali wśród kibiców. Natomiast trochę uważam, że to była drużyna, która jak ciężko pracowała, dobrze pracowała, była zdrowa, to grała dobrze. Jak traciła rytm, nie miała czasu na pracę, były przerwy, to kompletnie wracaliśmy do swojej najgorszej siatkówki, nie byliśmy pewni siebie, nie robiliśmy tego, co powinniśmy robić. Nie powiedziałbym, że to były tylko dwie twarze, ale z 50 twarzy i tak to wyglądało. Ten ostatni dwumecz to było trochę podsumowanie tego wszystkiego i taki rollercoaster z popsutym sprzętem, wykolejeniem się lub dużymi problemami technicznymi. Dużo emocji, ale poziom bardzo różny. Tak bym podsumował ten sezon.

Który moment będziesz najmilej wspominał?

Najmilej chyba moment, gdy po koronawirusie zagraliśmy bardzo dobry mecz i wygraliśmy w Warszawie. Bardzo miło wspominam ten pierwszy mecz, gdzie było jeszcze sporo kibiców i szczerze, to bardzo długo mi brakowało dobrych emocji. A gdy pojawiłem się w hali, to przypomniały mi się fajne czasy, pojawiła się gęsia skórka. Tak to powinno wyglądać, bo bardzo cenię sobie emocje w życiu, a gdy jest taka hala, walczysz o coś, są kibice, to tych emocji jest dużo i zupełnie inaczej się gra.

Miejsce w półfinale Pucharu Polski czy ósme miejsce w PlusLidze. Który wynik lepiej określa potencjał i siłę tego zespołu?

Myślę, że miszmasz, ich połączenie, czyli z jednej strony mieliśmy moment, gdy graliśmy bardzo dobrą siatkówkę. Dostawałem mnóstwo wiadomości od ludzi, którzy znają się na siatkówce, że chyba jesteśmy taką drugą ZAKSĄ. A potem bardzo mocny zjazd, ósme miejsce. Tą siłą rozpędu utrzymaliśmy się i awansowaliśmy do play-off. Natomiast później dużo gorszy poziom, dużo gorsza siatkówka. Tak bym to podsumował.

*Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluronu CMC Warta Zawiercie

źródło: aluroncmc.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-05-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved