Agata Skiba przed dwa ostatnie sezony pełniła w drużynie AZS Politechniki Śląskiej Gliwice funkcję kapitana zespołu. Była też obok Joanny Ciesielczyk najskuteczniejszą zawodniczką drużyny z Akademickiej. W przyszłym sezonie nie będzie bronić barw AZS-u. Urodzona w Gostyniu siatkarka postanowiła bowiem zakończyć już sportową karierę. – Kończę swoją przygodę z profesjonalnym sportem – przyznała w rozmowie z azs.gliwice.pl Agata Skiba.
Przyjmująca do drużyny AZS-u dołączyła w 2019 roku. Wcześniej zawodniczka, która jako juniorka sięgała po medale mistrzostw Polski, miała na swoim koncie występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce – Legionovii Legionowo oraz Developresie Rzeszów. Przez dwa lata broniła też barw Solnej Wieliczki. Przed przyjściem do Gliwic 30-latka postanowiła przenieść się za granicę, gdzie występowała w VK KP Brno. Oba sezony gostynianka miała udane, jeśli chodzi o indywidualne statystyki, ale niewątpliwie pandemia miała wpływ na to, że z zespołem nie udało się Agacie zagrać ani razu w play-off. Jej pożegnalnym meczem z zespołem z Gliwic i siatkówką było spotkanie z Jedynką Tarnów, które akademiczki przegrały 0:3.
– Byłyśmy zmotywowane i chciałyśmy wygrać na koniec sezonu, ale nie ukrywam, że ten system rozgrywek, który obowiązywał w tym roku mi się nie podobał. Gdyby w play-off grały zespoły z miejsc 1-8, to byłaby walka do samego końca, a tak już od paru tygodni wstecz było wiadomo, że dla nas sezon zakończy się ostatnim meczem w rundzie zasadniczej – przyznała była już kapitan AZS-u.
Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie nie było play-off, bo rozgrywki zostały przerwane. Obecny sezon dla wielu drużyn był rwany, gdyż część zawodniczek nie uniknęła zakażenia koronawirusem. Gliwiczankom udało się jednak rozegrać prawie wszystkie swoje mecze w planowanych terminach. – Jak przyjechałam do Gliwic przed sezonem to najbardziej obawiałam się tego, że nie wystartujemy. Dlatego cieszę się, że udało się , przynajmniej nam rozegrać wszystkie mecze, choć niestety przy pustych trybunach i bez play-off – zaznaczyła Agata Skiba.
Ostatecznie podopieczne Wojciecha Czapli w 24 rozegranych spotkaniach zgromadziły 28 punktów. Gdyby obowiązywał „stary” system, do play-off zabrakło by jednej wygranej. Do tego jednak, by zając piąte miejsce w tej kampanii zabrakło już jednak 16. punktów. – Miałyśmy fajny zespół z większym potencjałem niż wskazuje na to miejsce w tabeli. W drużynie cały czas była dobra atmosfera i trudno mi to wytłumaczyć, dlaczego skończyłyśmy dopiero na 10. lokacie. Na pewno było nas stać na więcej. Wystarczyło wygrać te kilka spotkań, które do pewnego momentu miałyśmy pod kontrolą i byłybyśmy na koniec w zupełnie innym miejscu. Chyba tylko do siebie możemy mieć pretensje – przyznała Agata Skiba.
Co było główną przyczyną zajęcia słabszej niż zakładano przed sezonem lokaty? – Było przynajmniej kilka takich spotkań, w których wygrane miałyśmy na wyciągnięcie ręki. Mogłyśmy w nich zgarnąć nawet trzy punkty, ale nie potrafiłyśmy tego wykorzystać. To były takie przykre wpadki. Za dużo też falowałyśmy z formą. Bo po lepszych okresach przychodziły gorsze. Szkoda, że tych zwycięstw nie było więcej w tym sezonie. Na pewno byśmy go milej wspominały – zauważyła siatkarka.
W kadrze AZS-u były zarówno młode zawodniczki jak i doświadczone. Ta mieszanka jednak na parkiecie nie „wybuchła”, choć bywały momenty, kiedy akademiczki walczyły z najlepszymi jak równy z równym. – Na treningach to wyglądało lepiej niż często w meczach. Umiejętności więc były. Trener ma dużo materiału do analizy, trzeba wyciągnąć wnioski i miejmy nadzieję, że to się już nie powtórzy – analizowała Skiba.
To był pożegnalny sezon nie tylko z profesjonalną siatkówką, ale też z Gliwicami. – Żegnam się z Gliwicami, ale te dwa sezony będę wspominać z dużym sentymentem. Poznałam tu wspaniałych ludzi, nawiązałam przyjaźnie, bardzo podoba mi się miasto. Wszystko było na plus. Będę dziewczyny dopingować z trybun, jeśli nadarzy się okazja i trzymać za nie kciuki – obiecała była już kapitan AZS-u.
Z Gliwicami pożegnały się już także Valeria Nudha, Elena Napalkova, a także Manuela Jakóbiak. Reszta zawodniczek przygotowuje się do Akademickich Mistrzostw Polski. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku uda się rozegrać półfinały i finały, które zaplanowano na maj.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl