– Drużyna zareagowała bardzo dobrze. W Rzeszowie dostaliśmy zimny prysznic, zresztą do tej pory nie rozumiem, dlaczego tak źle zagraliśmy w pierwszym meczu. Pokazaliśmy w piątek charakter – powiedział po piątkowym meczu w Łodzi trener Stephane Antiga. Developres pokonał ŁKS Commercecon Łódź 3:0 i o awansie do finału zdecyduje trzeci mecz, który zostanie rozegrany we wtorek w Rzeszowie.
Z postawy zespołu we wtorek zadowolony był trener Stephane Antiga. – Drużyna zareagowała bardzo dobrze. W Rzeszowie dostaliśmy zimny prysznic, zresztą do tej pory nie rozumiem, dlaczego tak źle zagraliśmy w pierwszym meczu. Pokazaliśmy w piątek charakter. Wcale nie był to dla nas łatwy mecz, jakość widowiska była wyższa niż kilka dni temu. Dobrze pracowaliśmy w systemie blok-obrona, nie do zatrzymania była Kiera Van Ryk. Jestem zadowolony, ale wiem, że we wtorek będzie ciężko. ŁKS potrafi grać dobrą siatkówkę – powiedział szkoleniowiec Developresu.
Radości nie ukrywała także Zuzanna Efimienko-Młotkowska. – Od ostatniego meczu w Rzeszowie moim marzeniem było udać się na święta w dobrych nastrojach. Całe szczęście się udało i jesteśmy z tego bardzo zadowolone. Wydaje mi się, że w pierwszym meczu zjadły nas nerwy, teraz wyszłyśmy i zagrałyśmy fajnie, konsekwentnie zagrywką. W tych najważniejszych momentach zrobiłyśmy swoje. We wtorek jestem pewna, że damy z siebie wszystko, to jest mecz o być, albo nie być dla obu ekip. Na pewno się nie położymy i będziemy gryźć parkiet. Teraz jesteśmy w lepszych nastrojach i mam nadzieję, że to się utrzyma.
Mimo porażki Magdalena Saad, libero ŁKS-u nadal wierzy w awans swojej ekipy. – Dziewczyny z Developresu w Rzeszowie były bardziej zdenerwowane, a my teraz w Łodzi i w konsekwencji mamy dwa razy po 3:0. Spodziewam się, że nas zespół wyjdzie we wtorek dużo bardziej skoncentrowany, z dużo większą wolą zwycięstwa, determinacją. Nie spodziewam się ładnej siatkówki, bo na pewno będzie masa nerwów, która zepsuje momentami widowisko. Zwycięzców jednak się nie osądza i nie mamy co kalkulować. W piątek mecz nam nie wyszedł i mamy mało czasu na przeanalizowanie wszystkiego. Jestem przekonana, że sprawa awansu do finału jest otwarta – powiedziała.
Obie ekipy w obliczu czekającego ich ważnego meczu mogą zapomnieć o spokojnych świętach. – Życie sportowca to życie wielu wyrzeczeń. Na pewno nie będziemy miały świąt, spędzimy ten czas w najbliższym gronie, dziewczyny na pewno nie pojadą do domów. Postaramy się także w swoim gronie zorganizować jakieś symboliczne dzielenie się jajkiem. Ja szczerze mówiąc nie bardzo myślę o świętach. Mamy cel, który trzeba osiągnąć – powiedziała Magdalena Saad. – Mamy głowy skupione w 100% na siatkówce. W sobotę mamy wolne, ale potem czeka nas krótki cykl przed ważnym meczem. Na Boże Narodzenie też mieliśmy tylko dwa dni przerwy, byliśmy po kwarantannie. Każdy to akceptował, to była najlepsza opcja. Drużyna jest najważniejsza i dziewczyny o tym wiedzą – dodał Antiga.
źródło: inf. własna, PLS TV