Pięciu meczów potrzebował Sobieski Żagań, aby awansować do turnieju półfinałowego II ligi. Podopieczni Krzysztofa Dobka w decydującym starciu wygrali z Astrą Nowa Sól 3:1. – Cieszymy się, że wygraliśmy w play-off – krótko skwitował Piotr Sajdak, jeden z liderów Sobieskiego.
Siatkarze Sobieskiego Żagań potrzebowali aż pięciu meczów, aby wywalczyć awans do turnieju półfinałowego II ligi. Podopieczni Krzysztofa Dobka w play-off rywalizowali z Astrą Nowa Sól. W decydującym starciu we własnej hali pokonali rywali 3:1.
Gospodarze prowadzili już 2:0, ale dali odrodzić się przyjezdnym. Ci wygrali trzecią odsłonę, a w czwartej odrobili kilka oczek straty. Ostatnie słowo należało jednak do żaganian. – Wypracowaliśmy sobie na początku seta bardzo dużą przewagę, ale w naszych szeregach pojawiła się dekoncentracja. Pomyśleliśmy, że już jesteśmy w szatni po wygranym meczu, a Astra odrobiła straty. Cieszymy się jednak z tego, że wygraliśmy 25:22, a w play-off – powiedział najlepszy zawodnik spotkania Piotr Sajdak.
Podopieczni Wiktora Zasowskiego dwukrotnie odrabiali straty w play-off, bo przegrali pierwsze i trzecie spotkanie, ale w piątym nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. – Mecz był bardzo wyrównany, ale zakończył się na korzyść Sobieskiego. Był to tego dnia zespół lepszy. Żaganianie bronili wszystkie piłki, ciężko było nam dobić się do ich boiska. Odnieśli zasłużone zwycięstwo. Życzę im powodzenia w półfinałowej rywalizacji – zaznaczył Paweł Skibicki, jeden z wyróżniających się zawodników drużyny z Nowej Soli.
Ona zakończyła już rozgrywki, natomiast podopieczni Krzysztofa Dobka znaleźli się w gronie dwunastu zespołów, które w trzech turniejach półfinałowych będą walczyły o awans do turnieju finałowego. W nim rozstrzygnie się awans do I ligi. W półfinałowej rywalizacji przeciwnikami żaganian będą dwa najlepsze zespoły z pierwszej grupy, czyli Orzeł Międzyrzecz i Wilki Wilczyn, a także Chrobry Głogów, z którym Sobieski walczył w czwartej grupie.
źródło: inf. własna, Radio Zachód