Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Mateusz Masłowski: Chcemy do końca grać o jak najlepsze miejsce

Mateusz Masłowski: Chcemy do końca grać o jak najlepsze miejsce

fot. plusliga.pl

Sezon zasadniczy Cerrad Enea Czarni Radom zakończyli wygraną 3:2 nad GKS-em Katowice. Siatkarze z Radomia wystąpili w dość nietypowym składzie i w dwóch pierwszych setach musieli uznać wyższość rywali, ale udało im się odwrócić losy całego meczu. Dzięki temu awansowali na 12. miejsce w tabeli i o 11. lokatę na koniec rozgrywek powalczą z Cuprum Lubin. – Przy 0:2 pewnie wiele osób już postawiło na nas krzyżyk, a my mamy swoje ambicje i honor i chcemy do końca grać o jak najlepsze miejsce – powiedział Strefie Siatkówki libero radomian, Mateusz Masłowski. 

Te dwa pierwsze przegrane sety można zrzucić na karb dość eksperymentalnego składu? 

Mateusz Masłowski: – Na pewno była to jakaś nowość, bo w takim zestawieniu jeszcze nie graliśmy, nie wiem nawet czy nawet tak trenowaliśmy. Fajnie, że udało się to odwrócić. Dodatkowo niektórzy po raz pierwszy wyszli w pierwszej szóstce, ale cieszę się, że to jakoś zagrało i udało nam się wyciągnąć ten wynik, bo dla nas to jest duża frajda. Przy 0:2 pewnie wiele osób już postawiło na nas krzyżyk, a my mamy swoje ambicje i honor – chcemy do końca grać o jak najlepsze miejsce. 

Awans do play-off przepadł wam w tym sezonie dość szybko. Od pewnego momentu graliście już tak trochę o nic, jedynie o jak najwyższe miejsce w tej dolnej części tabeli. 

– Czasami można powiedzieć, że nie gramy już o nic, ale dla większości w naszej drużynie tak nie jest. Kierowaliśmy się innymi wartościami, chcieliśmy walczyć do końca. Graliśmy też dla kibiców, którzy wierzą w nas, albo i nie wierzą, ale kibicują temu klubowi i chcieliśmy się im odwdzięczyć. Nie jest nam łatwo w tym sezonie, ale robimy, co możemy. 

Czyli mieliście coś do udowodnienia? 

– Taka wygrana nas cieszy i chcieliśmy coś udowodnić. Szczególnie siatkarze, dla których był to pierwszy raz w PlusLidze. Nie ma co ukrywać, że graliśmy chłopakami, którzy w poprzednim sezonie grali tylko w I lidze, nie mieli styczności z PlusLigą, także chwała im za to, co zaprezentowali. Bardzo fajnie zagrał w tym meczu Artur Pasiński, otrząsnął się po średnim początku i trzeba mu oddać, że zrobił kawał dobrej roboty. To nie jest proste wejść tak po prawie roku mniejszej ilości spotkań i zagrać dobry mecz. 

Przed wami szansa na poprawienie wyniku z sezonu zasadniczego i walka z Cuprum Lubin o 11. pozycję na koniec rozgrywek. 

– Mamy szanse, może się uda zagrać w szerszym składzie, bo ostatnio zdarzało nam się trenować nawet w dziesięciu. Na szczęście mamy uzdolnionych trenerów, którzy nam pomogli i całym sercem byli zaangażowani. Fajnie, że pomimo tego wszystkiego udało nam się pozbierać, bo nie jest łatwo wyjść nagle na mecz z dobrym przeciwnikiem. Jeśli chodzi o dwumecz z Cuprum Lubin, to na pewno mamy swoje szanse. W Katowicach graliśmy o to, żeby wygrać mecz i żeby zająć to wyższe miejsce. 

Graliście też o to, żeby ten sezon jednak trochę przedłużyć… 

– Jedni chcą, żeby sezon trwał dłużej, inni niestety nie, co boli. Jesteśmy sportowcami, dostajemy za to pieniądze i będziemy grać do ostatniej piłki. Ja osobiście mógłbym grać jak najdłużej, bo uwielbiam ten sport, myślę zresztą, że nie jestem jedyny. Najlepszym przykładem jest na to Dawid Konarski, który jest dwukrotnym mistrzem świata, a był tutaj w Katowicach jedną z osób, której najbardziej zależało, żeby wyjść z twarzą z tej sytuacji i wygrać mecz. 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-03-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved