Zespół BKS VISŁA Bydgoszcz bez problemów pokonał KPS Siedlce w meczu 26. kolejki TAURON 1. Ligi. Całe spotkanie trwało zaledwie 64 minuty. – Wszyscy wiedzieli, co mają robić, pokazaliśmy to na boisku i to jest najważniejsze – nie ukrywał zadowolenia rozgrywający BKS-u, Michał Masny.
Bydgoszczanie kontynuują znakomitą serię zwycięstw w 2021 roku – wygrana z KPS-em Siedlce 3:0 była dla nich jedenastym triumfem z rzędu. W sumie w tym sezonie przegrali tylko dwukrotnie, zajmują drugie miejsce w tabeli i są jednym z faworytów do mistrzostwa TAURON 1. Ligi.
KPS również radził sobie ostatnio nie najgorzej, wygrał siedem spotkań z rzędu i w zestawieniu plasuje się na szóstej pozycji. Ich słaba dyspozycja w starciu z bydgoszczanami jest więc lekką niespodzianką, chociaż BKS nie pozwolił im na zbyt wiele. – Był to łatwy mecz, ale tylko dlatego, że my tak dobrze zagraliśmy. Robiliśmy w tym meczu dokładnie to, co mieliśmy ustalone, to, co potrafimy. Wszyscy wiedzieli, co mają robić, pokazaliśmy to na boisku i to jest najważniejsze – podsumował Michał Masny, rozgrywający drużyny z Bydgoszczy.
Mimo że KPS jest zespołem niżej notowanym, nie można mówić o braku motywacji dla siatkarzy BKS-u. – Do każdego meczu podchodzimy po zwycięstwo. Wiadomo, że kiedy jest ich troszeczkę więcej i gra się co trzy dni, a dochodzą do tego jeszcze podróże, to jest problem z emocjami. One są, ale ciężko je pokazywać. Czasami trudno je z siebie wydobyć i ci, którzy nie są przyzwyczajeni do grania co trzy dni, to mogą mieć trochę problem. W tym meczu zagraliśmy tak, jak chcemy, żeby nasza gra zawsze wyglądała. Jeśli popatrzymy na wynik, na stan poszczególnych setów, to wszystko widać – powiedział Masny.
Bydgoszczanom zostały cztery spotkania do zakończenia fazy zasadniczej. W najbliższej kolejce zmierzą się u siebie z Polskim Cukrem Avią Świdnik.
źródło: BKS Visła Bydgoszcz - Facebook, opr. własne