Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police w środę pokonały Dynamo Kazań i zapewniły sobie awans do 1/4 finału Ligi Mistrzyń. – Cały zespół zagrał niesamowite zawody, mogłam liczyć na każdą zawodniczkę. Każda była gotowa, głodna piłki i każdej mogłam zaufać – powiedziała po meczu Marlena Kowalewska, MVP spotkania.
Rozgrywająca Grupy Azoty Chemik Police nie ukrywała, że mimo wyniku 3:0, nie był to łatwy pojedynek. – Bardzo trudny mecz pod względem fizycznym i psychicznym. Cieszy, że wygraliśmy z tak silnym zespołem 3:0 – przyznała. Szczególnie trudny był set drugi, policzanki prowadziły 24:20, ale ostatecznie skończyło się grą na przewagi. – W kobiecej siatkówce żadna przewaga nie gwarantuje wygranej i tak też było w secie pierwszym. Popełniłyśmy za dużo błędów, ale wygrałyśmy. To był kluczowy moment. W drugim secie także przegrywałyśmy, ale się pozbierałyśmy. To cechuje zespół waleczny. Najbardziej cieszy to, że grałyśmy razem. Cały zespół zagrał niesamowite zawody, mogłam liczyć na każdą zawodniczkę. Każda była gotowa, głodna piłki i każdej mogłam zaufać – podkreśliła Marlena Kowalewska.
Na uwagę zasługuje postawa Natalii Mędrzyk w polu zagrywki w końcówce pierwszej partii. Przyjmująca ekipy mistrzyń Polski kompletnie rozmontowała przyjęcie rywalek, co pomogło wygrać seta. – To są naprawdę małe rzeczy, ale budują i powodują, że wygrywamy. Super, że dziewczyny z ławki wchodzą i robią niesamowitą robotę. Tego się nie docenia, ale to super dla naszego klubu – powiedziała MVP środowego meczu. – Nagroda cieszy, ale tak naprawdę to dziewczyny kończyły ataki po moich wystawach. To miłe wyróżnienie, ale cały zespół zagrał niesamowicie. To MVP powinno być dla całego zespołu, nie tylko dla mnie – dodała.
W czwartek Chemik zagra o pierwsze miejsce z ekipą z Novary. – Mamy szansę wyjść z pierwszego miejsca, jestem pewna, że będzie to niesamowicie trudne spotkanie. Nie co dzień jednak mamy szansę grania z takim zespołem, jak Igor Gorgonzola Novara, który to jest w czołówce ligi włoskiej, jednej z najlepszych lig na świecie. To będzie fajne doświadczenie i nic, tylko się cieszyć – zakończyła Kowalewska.
źródło: inf. własna