Pierwsze dwa sety starcia we Wrocławiu toczyły się pod dyktando BKS-u Visły Bydgoszcz. Dopiero w trzeciej partii eWinner Gwardia Wrocław postawiła się przeciwnikom, jednak końcówka ponownie należała do przyjezdnych, którzy zwyciężyli bez straty seta. Bydgoszczanie są dopiero drugim zespołem, który wygrał w tym sezonie w Orbicie.
Otwarcie meczu było wyrównane, obie drużyny nie ustrzegły się pomyłek (5:5). Szybko do głosu doszli goście, ręki w ataku nie wstrzymywał Karpiński. W kolejnych akcjach różnica punktowa rosła. Bydgoszczanie mocno zagrywali, dobrze ustawiali blok. Po asie Kamila Kosiby o czas poprosił trener Janczak (11:15). Nie brakowało ciekawych wymian, jednak więcej cierpliwości zachowywali w nich goście. Problemy z przebiciem się przez blok miał Wierzbicki (13:18). Raz za razem punktował Patryk Łaba, po mocnym ataku tego przyjmującego drugi raz interweniował wrocławski szkoleniowiec (15:21). W kolejnej akcji ten siatkarz dołożył asa. Goście kontynuowali skuteczną grę a dotknięcie siatki przez jednego z blokujących Gwardii zakończyło inauguracyjną odsłonę.
As Mariusza Marcyniaka dał trzeci punkt bydgoszczanom w drugiej odsłonie (0:3). Dopiero po ataku Damiana Wierzbickiego pierwsze oczko na swoim koncie zapisali gwardziści (1:3). Dopiero gdy wrocławski atakujący do skutecznych zagrań na siatce dołożył asa gospodarze złapali kontakt punktowy (5:6). Nie zdołali jednak pójść za ciosem i po bloku Marcyniaka na Siwickim było już 8:5 dla BKS-u. Po stronie gospodarzy mnożyły się błędy. Atak bydgoszczan opierał się na Karpińskim. Z akcji na akcję dystans powiększał się, a niemoc w ataku gospodarzy trwała. Po asie bydgoskiego atakującego czas wykorzystał jeszcze trener Janczak (10:16). Kolejne roszady w składzie Gwardii na niewiele się zdały. W końcówce wrocławianie zapunktowali jeszcze blokiem, ale dystans pozostawał wyraźny. Chociaż za sprawą ataku Łukasza Lubaczewskiego gospodarze obronili pierwszą piłkę setową, to kropkę nad i w tej odsłonie postawił mocnym zagraniem ze skrzydła Kosiba.
Na początku trzeciej partii goście nie ustrzegli się niewymuszonych błędów. Szybko jednak BKS wrócił do skuteczności z poprzednich setów, po bloku na Olczyku czas wykorzystał trener Janczak (5:8). Po interwencji szkoleniowca skutecznie punktował Tytus Nowik, a dystans szybko topniał. Seria przy zagrywkach Arkadiusza Olczyka trwała, a skuteczny kontratak Mateusza Frąca doprowadził do remisu (10:10). Dopiero atak Karpińskiego po bloku w aut zakończył passę rywali (10:11). W kolejnych akcjach trwała gra punkt za punkt, żaden z zespołów nie był w stanie wyjść na prowadzenie. Siatkarzom zdarzało się popełniać błędy. Pojedynczy blok dał bydgoszczanom w końcówce dwa punkty przewagi, a o drugi raz o przerwę poprosił trener Janczak (17:19). W końcówce asa dołożył jeszcze Kosiba (19:23). Nieudana obrona ataku przez środek Marcyniaka zamknęła cały pojedynek.
MVP: Michal Masny
eWinner Gwardia Wrocław – BKS Visła Bydgoszcz 0:3
(16:25, 18:25, 21:25)
Składy zespołów:
Gwardia: Siwicki (1), Gibek (2), Wierzbicki (6), Biernat (1), Olczyk (3), Nowik (4), Mihułka (libero) oraz Lubaczewski (8), Frąc (5) i Matula
BKS: Gałązka (6), Marcyniak (8), Kosiba (10), Karpińskii (15), Masny (1), Łaba (14), Bonisławski (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna