Salvador Oliva: Realizowaliśmy naszą taktykę

W pierwszym meczu turnieju Ligi Mistrzów gr. A w Bełchatowie Fenerbahce Stambuł pewnie pokonało Lindemans Aalst 3:0. Mecz nie miał większej historii, turecki zespół pewnie kontrolował wydarzenia na parkiecie. – Mieliśmy 25 dni przerwy od rozgrywek ligowych, więc sporo trenowaliśmy. Jak było widać w meczu z Lindemans Aalst, realizowaliśmy naszą taktykę – mówił po spotkaniu znany z parkietów PlusLigi przyjmujący Fenerbahce Salvador Oliva. 

Już w pierwszym secie siatkarze Fenerbahce Stambuł zaprezentowali się ze świetnej strony i ani na moment nie pozwolili rywalom z Belgii dojść do głosu. Co prawda Lindemas Aalst w kolejnych partiach zaprezentowali się odrobinę lepiej, ale Belgowie nie mieli tak naprawdę punktu zaczepienia. –  Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz i jesteśmy zawiedzeni naszą grą. Oczywiście wiedzieliśmy, że Fenerbahce to bardzo silny zespół, ale w szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść bez strachu i cieszyć się tym meczem – mówił Francesco Zoppelari i dodał: – Teraz mamy inne trudne spotkania, więc musimy już o tym zapomnieć. Wiemy, że jesteśmy „underdogiem”, ale musimy grać i cieszyć się meczami z mocniejszymi drużynami – przyznał Zippelari. Jego zespół w środę zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów, a następnie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Dla Salvadora Olivy był to kolejny powrót do Polski. Pierwszy turniej Ligi Mistrzów odbył się bowiem w Kędzierzynie-Koźlu. – Jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem do Polski. Kocham ten kraj, tutejszych ludzi, dlatego znakomicie jest być tu z powrotem. Szczególnie też w hali Energia, gdzie graliśmy z PGE Skrą Bełchatów – przyznał lider Fenerbahce Stambuł. To Oliva był wyraźnym liderem swojego zespołu, kończąc mecz z dorobkiem 16 oczek. – Mieliśmy 25 dni przerwy od rozgrywek ligowych, więc sporo trenowaliśmy. Jak było widać w meczu z Lindemans Aalst, realizowaliśmy naszą taktykę. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych meczach z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz z PGE Skrą Bełchatów – mówił ofensywny siatkarz.