Ekipa Grupy Azoty Roleski Tarnów pokonała nieoczekiwanie wyżej notowaną Stal Mielec 3:0 i wciąż liczy się w grze o pierwszą czwórkę. – Nasza dyspozycja jest nieprzewidywalna, tydzień temu przegrałyśmy z AZS Politechniki Śląskiej Gliwice, tydzień później wygrałyśmy ze Stalą – powiedziała środkowa tarnowianek Simona Dreczka.
Kobieta zmienną jest – to przysłowie najlepiej pasuje do postawy i dyspozycji zespołu z Tarnowa. W przeciągu tygodnia podopieczne trenera Wojciecha Serafina rozegrały dwa różne spotkania. Najpierw w kiepskim stylu przegrały z gliwiczankom, tydzień później pokonały Stal Mielec. Z dobrej strony pokazała się środkowa Simona Dreczka. Zawodniczka zdobyła 7 punktów, 3 w bloku i 4 w ataku.
– Jesteśmy bardzo zmiennym zespołem jeżeli chodzi o naszą grę. W meczu przeciwko Stali zagrałyśmy na bardzo dobrym poziomie, możemy grać jeszcze lepiej. Do meczu ze Stalą byłyśmy lepiej nastawione pod względem mentalnym. Naszym celem jest gra w pierwszej czwórce, z drugiej strony musimy skupiać się na każdym meczu – powiedziała środkowa Simona Dreczka.
W podobnym tonie wypowiedziała się młoda libero Paulina Krześlak, która zbiera doświadczenie w lidze. Zastępuje ona w składzie kontuzjowaną Aleksandrę Kaczyńską. – Mecz ze Stalą był lepszy w naszym wykonaniu niż z AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. Nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej w obronie oraz w ataku (tarnowianki miałby 44% skuteczność w ataku, podczas gdy ich rywalki mogły pochwalić się 33% skutecznością – przyp. red), skupiałyśmy się na przyjęciu piłki – stwierdziła siatkarka.
Podopieczne trenera Wojciecha Serafina wciąż mają szansę na grę w pierwszej czwórce, nie mogą pozwolić sobie na porażki, gdyż każda strata punktu może ich oddalić od wymarzonego celu. – Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, należy iść krok po kroku, nie patrzymy w tabelę – dodała siatkarka. Najbliższe spotkanie tarnowianki rozegrają w Krośnie, libero tarnowianek zagra w tamtejszej hali po raz pierwszy. – Nie dane mi było zagrać jeszcze w tej hali, będziemy dobrze nastawione do tego spotkania. Było dużo zaangażowania w naszych treningach, wiedziałyśmy że kolejnego meczu nie możemy zagrać tak jak meczu z gliwiczankami – zakończyła Paulina Krześlak.
źródło: starnowa.tv
