Mickiewicz Kluczbork zakończył pierwszą rundę fazy zasadniczej na 7. miejscu. – To bardzo dobry wynik, ale punkty w tabeli są bardzo zbliżone, więc musimy dać z siebie jeszcze więcej, żeby utrzymać się w pierwszej ósemce – powiedział Jakub Lewandowski, środkowy kluczborczan. Zawodnik w rozmowie z portalem tauron1liga.pl podsumował pierwszą część sezonu, ocenił poziom derbów Opolszczyzny i opowiedział o planach na dalszą fazę rozgrywek.
– Bardzo ciężko gra się nam z drużyną ze Strzelec Opolskich. Pokazał to już poprzedni sezon, że każde nasze spotkanie jest wyrównane. Niestety w tym sezonie nie znaleźliśmy na nich sposobu – powiedział po meczu zawodnik.
Oceniając cały mecz, chyba warto docenić ten jeden punkt? Były bowiem moment, kiedy rywale praktycznie na wyciągnięcie ręki mieli zwycięstwo 3:1.
Jakub Lewandowski: – Rzeczywiście był taki moment. Na szczęście zachowaliśmy spokój i udało się nam wyrwać ten punkt.
Nikt nie ma wątpliwości, że liderem rywali był Filip Grygiel. Jego zatrzymanie było niezwykle trudne.
– To prawda. Filip Grygiel wyrządził nam sporo problemów. To było naprawdę genialne spotkanie w jego wykonaniu. Jak to się mówi – „miał dzień konia”.
Przegraliście mecz, ale statystyki po spotkaniu macie naprawdę dobre. Pan sam, jako środkowy zdobył 15 punktów i zakończył pojedynek z 83% skutecznością w ataku.
– Zgodzę się z tym, że nie można powiedzieć, iż zagraliśmy źle. To było bardzo wyrównane spotkanie i każdy zawodnik grał na wysokim poziomie. Takie procenty na pewno cieszą, ale to jest grą zespołowa i nie wygrywa jednostka.
Wspólnie z drużyną pierwszą część sezonu zakończyliście na 7. lokacie. Wygraliście osiem z czternastu spotkań. To bardzo dobry wynik, a zarazem motywacja do jeszcze cięższej pracy w rundzie rewanżowej?
– Tak, to bardzo dobry wynik, ale punkty w tabeli są bardzo zbliżone, więc musimy dać z siebie jeszcze więcej, żeby utrzymać się w pierwszej ósemce.
Pozwolę sobie jeszcze wrócić do meczu z BKS Visłą Bydgoszcz. Udało się wam pokonać trzecią drużynę w tabeli. To był chyba sygnał dla pozostałych zespołów w lidze, że nie ma drużyny, której nie da się pokonać?
– Wygrane z drużynami z tak zwanego topu na pewno cieszą podwójnie, ale musimy się bardziej skupić na tych teoretycznie słabszych zespołach i tam wywozić komplet punktów. Ta liga już pokazała, że każdy może wygrać z każdym. A nasze zwycięstwa z BKS Visłą Bydgoszcz czy LUK Politechniką Lublin, tylko to potwierdziły.
Teraz macie kilkanaście dni na spokojny trening, bowiem kolejny mecz zagracie dopiero 21 stycznia z AZS-em AGH Kraków.
– Zgadza się, mamy trochę czasu, żeby się przygotować do kolejnego spotkania, ale przede wszystkim odpocząć, bo ostatnie dwa spotkania dały nam ostro w kość.
Autorem wywiadu jest Katarzyna Porębska – tauron1liga.pl
źródło: tauron1liga.pl