Jeden cel przyświeca siatkarzom eWinner Gwardii Wrocław przy okazji meczu z KPS-em Siedlce. Wyjazdowa batalia będzie szóstą z rzędu, w której drużyna trenera Krzysztofa Janczaka będzie szukać… przełamania w roli przyjezdnych. Gwardziści po serii dobrych meczów we Wrocławiu zagrają o pełną pulę przed kamerami Polsatu Sport.
Przed wrocławskim zespołem na pewno trudne wyzwanie. KPS Siedlce, zwłaszcza na swoim terenie, to wymagający rywal. Wystarczy spojrzeć na wyniki drużyny trenera Mateusza Grabdy. Na siedem spotkań u siebie KPS przegrał tylko dwa mecze, z czego tylko w jednym zagrał na „zero” po stronie dużych punktów. Siedlczanie przegrali z czołówką, tj. 2:3 z BKS Visła Bydgoszcz i 0:3 z BBTS Bielsko-Biała. Dodatkowo wrocławianie będą też musieli przełamać serię kiepskich meczów wyjazdowych w Siedlcach. Odkąd obie drużyny mają okazję rywalizować na poziomie pierwszej ligi, Gwardziści w czterech spotkaniach nie ugrali na terenie KPS choćby seta. Zrewanżowali się za to rywalowi w Hali Orbita, gdzie siedlecki zespół na trzy wizyty, nie wygrał ani razu, nie ugrywając nic poza dwoma skromnymi setami.
– Zespół Siedlec pnie się do góry, na pewno wyglądają lepiej, niż na początku sezonu. Szykujemy się na bardzo ciężkie spotkanie, ale zdajemy sobie sprawę, że w tej lidze nic nie przychodzi za darmo. Musimy przełamać wyjazdową niemoc. Drużyna z Siedlec ma kilka argumentów, Kańczok, Górski, Dobosz. Grają fajną siatkówkę i doceniamy ich siłę. Wiemy jednak, że możemy odpowiedzieć swoimi argumentami i to my jesteśmy wyżej w tabeli przed tym spotkaniem. Na pewno chcemy wygrać w Siedlcach – mówi trener Krzysztof Janczak.
Ostatnia okazja do rywalizacji KPS z Gwardzistami to 8 listopada i wygrana we Wrocławiu Gwardzistów w czterech setach. MVP tamtego spotkania był Mateusz Frąc, autor 20 punktów. Po drugiej stronie siatki najwięcej oczek (16) zdobył za to inny z Mateuszów, Kańczok. W ostatniej kolejce oba zespoły wygrały solidarnie po 3:0. Gwardziści ograli u siebie Exact Systems Norwid Częstochowa (MVP ponownie dla Frąca), a KPS bez straty seta odprawił Lechię Tomaszów Mazowiecki. Najlepszym siatkarzem meczu wybrano Szymona Berezę, rozgrywającego siedlczan.W ligowej tabeli oba zespoły dzieli sześć punktów na korzyść Gwardzistów. eWinner Gwardia ma też jedno zwycięstwo więcej (10 do 9) od KPS. Warto dodać, że mecz w Siedlcach będzie okazją do zagrania przeciwko swojemu byłemu klubowi dla Krzysztofa Gibka. Choć we Wrocławiu przyjmujący gra już swój drugi sezon, z pewnością będzie chciał dobrze się zameldować w hali Agencji Rozwoju Miasta Siedlce. Po drugiej stronie w składzie KPS jest Jacek Ziemnicki, który miał swój epizod w drugoligowej Gwardii oraz grupach młodzieżowych.
Czwartkowy mecz będzie też okazją do rywalizacji dwóch najlepiej serwujących w TAURON 1. Lidze. Wiceliderem z 28 asami jest Janusz Górski, kapitan KPS-u. Dwa więcej ma właśnie Krzysztof Gibek, liderując w tym rankingu od dłuższego czasu. Wrocławianie w Siedlcach zagrają już bez niedawno pożegnanych Pawła Malickiego (od pewnego czasu w składzie Sebastian Matula) i Bartosza Pietruczuka. Trener Janczak będzie miał zatem do dyspozycji trzynastu siatkarzy.
źródło: gwardiawroclaw.pl