Ósemka Siedlce w drugiej grupie II ligi kobiet zajmuje aktualnie ósme miejsce, co jest wynikiem poniżej oczekiwań. – W tym sezonie trudno wytłumaczyć, co się dzieje, jesteśmy jak zaczarowane. Może w nowym roku przełamiemy tę niemoc – przyznała kapitan zespołu Agnieszka Krzymowska.
Jak oceniasz obecne rozgrywki w wykonaniu Ósemki – po rozegranych 14 kolejkach? Zajmujecie ósmą pozycję z bilansem 5 zwycięstw i 8 porażek.
Agnieszka Krzymowska: – Nie jest to jak na razie udany sezon. Gramy w kratkę, potrafimy zagrać dobre mecze jak i bardzo słabe.
Rozmawiałem przed rozpoczęciem rozgrywek z trenerem Jarosławem Plewińskim, który otwarcie przyznał, że celem na ten sezon jest walka o pierwszą dwójkę. Sądzisz, że jest to jeszcze do zrealizowania?
– Wszystko jest możliwe, jak to w siatkówce żeńskiej – ale realnie patrząc, ciężko będzie nam to osiągnąć.
Czego zabrakło w tym sezonie w twoim odczuciu najbardziej, by walczyć do samego końca o najwyższe cele z ligową czołówką?
– Liga jeszcze trwa i gramy dalej, nie wiadomo co się jeszcze wydarzy. Brakuje nam zmian na pozycjach, szczególnie na środku i rozegraniu.
W poprzednim sezonie na przerwę świąteczno-noworoczną udałyście się po gładkim zwycięstwie w Węgrowie z tamtejszą Nike. Obecnie wygląda na to, że to wasze przeciwniczki zza miedzy będą w tym roku walczyły o awans.
– Być może będą walczyć, czego oczywiście im życzę. Drużyna z Węgrowa wzmocniła skład w porównaniu z tym, którym dysponowała w poprzednim sezonie. Od nas natomiast odeszło kilka podstawowych dziewczyn, a na ich miejsce niełatwo było kogoś znaleźć.
Jeżeli miałabyś wybrać najlepszy i najgorszy mecz w wykonaniu Ósemki w tym sezonie, to jakie byłyby to spotkania?
– Najlepszy mecz moim zdaniem był w Białymstoku (3:2 zwycięstwo Ósemki) i Olsztynie (3:1 zwycięstwo Ósemki). Najsłabiej zagrałyśmy na własnej hali z BAS-em Białystok (porażka Ósemki 0:3).
Z czego twoim zdaniem wynikała tak słaba postawa na własnej hali, gdzie na sześć spotkań udało się wygrać dotychczas tylko raz i to ze zdecydowanym drugoligowym outsiderem, jakim jest organizacja Wojskowe Warszawa?
– Trudno powiedzieć z czego to wynika, zawsze nam się grało dobrze w hali przy ul. Popiełuszki. W tym sezonie jednak trudno wytłumaczyć co się dzieje, jesteśmy jak zaczarowane. Może w nowym roku przełamiemy tę niemoc.
Jakie wraz z zespołem stawiacie cele do zrealizowania do końca sezonu?
– Stawiamy sobie za cel, aby w zdrowiu osiągnąć jak najlepszą lokatę w tabeli końcowej.
*cały wywiad Kamila Ułasiuka na stronie sportsiedlce.pl
źródło: sportsiedlce.pl