Chemik Police pokonał Energę MKS Kalisz 3:1. Podopieczne trenera Jacka Pasińskiego nie załamały się po tym jak przegrały dwa sety, w trzecim okazały się już lepsze. Ostatnia partia tego spotkania ponownie należała do gospodyń, przyjezdne pomimo ambitnej postawy musiały pogodzić się z porażką. MVP meczu wybrano Agnieszkę Kąkolewską.
Chemik do meczu z MKS Kalisz przystąpił w zaledwie 9-osobowym składzie. Zespół dotknęła plaga kontuzji. Zza band reklamowych spotkanie obserwowały Natalia Mędrzyk, Aleksandra Żurawska i Katarzyna Połeć. Spotkanie udaną kiwką otworzyła Jovana Brakocević-Canzian, ale szybko odpowiedziały kaliszanki. Udana akcja w bloku policzanek, a następnie ataki Baijens i Brakocević-Canzian dały Chemikowi wynik 6:2. Warto też podkreślić znakomitą postawę w obronie mistrzyń Polski. O czas poprosił Jacek Pasiński. Policzanki jednak nadawały ton boiskowym wydarzeniom (8:3), skutecznie prezentowały się w ataku. Przyjezdne starały się odrabiać straty, popełniały jednak błędy zarówno w ataku, jak i przyjęciu, asa serwisowego dołożyła także Martyna Grajber (13:6). Po ataku grającej w tym spotkaniu jako skrzydłowa Igi Wasilewskiej było już 14:7. W grze kaliszanek było zbyt dużo własnych błędów, po autowym ataku Szczurowskiej tablica pokazała wynik 18:12 dla Grupy Azoty Chemik Police. Kaliszanki poderwały się do walki, punktowały środkowe, a także ze skrzydła Zuzanna Szperlak i zrobiło się już tylko 19:16. Julia Szczurowska udanym atakiem jeszcze bardziej zniwelowała stratę swojej drużyny. Młoda atakująca nie zawodziła w końcówce, a dodatkowo po błędzie Martyny Grajber różnica stopniała do jednego punktu. W końcówce jednak to Chemik podkręcił tempo i po bloku Agnieszki Kąkolewskiej objął prowadzenie w meczu.
Drugą część meczu skutecznym atakiem rozpoczęła Weronika Centka, ale szybko odpowiedziały policzanki. Julia Szczurowska zagrywką wyprowadziła swój zespół na jednopunktowe prowadzenie, ale wynik nadal oscylował w granicach remisu. Dobra gra w ataku i na zagrywce Indy Baijens dała kilka chwil później Chemikowi dwa oczka zapasu (7:5). Szybko zareagował trener Jacek Pasiński biorąc czas. Po nim jednak na blok nadziała się Weronika Centka, ale w kolejnej akcji już się poprawiła. Julia Szczurowska zniwelowała straty do jednego oczka (8:9), ale po ataku Brakocević-Canzian było już 12:9 dla mistrzyń Polski. Raz jeszcze sprawy w swoje ręce wzięła Szczurowska, jej atak i dwie punktowe zagrywki dały remis 12:12. Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt, po kolejnym ataku Szczurowskiej był remis 17:17. Udana akcja w ofensywie dała kaliszankom dwa oczka zapasu (20:18). Szybko jednak wyrównała Brakocević-Canzian, co zmusiło Jacka Pasińskiego do poproszenia o przerwę. Policzanki w końcówce przeważały 24:22. Udanie atakowała jeszcze Szperlak, ale po błędzie podwójnego odbicia po stronie MKS-u było już 2:0 dla Chemika.
Trzecią partię udanym atakiem rozpoczęła Szperlak, a po chwili kaliszanki prowadziły już 2:0. Dobre rozegranie Eweliny Polak wykorzystała Szczurowska i po chwili było już 4:1. Przy stanie 2:6 o przerwę poprosił Ferhat Akbas. Przy zagrywce Indy Baijens Chemik zbliżył się na 6:7 i natychmiast zareagował Jacek Pasiński. Po czasie policki blok oszukała Szczurowska, zagrywką pracowała także Monika Ptak. Gospodynie w ustawieniu z Martyną Grajber na zagrywce zbliżyły się na 11:12. Swoją pracę zniweczyły jednak własnymi błędami, a dodatkowo nie poradziły sobie z zagrywką Eweliny Polak (11:15). Dobra postawa na zagrywce Martyny Łukasik spowodowała, że na tablicy zrobiło się 16:17. Po stronie MKS-u Kalisz w ataku świetnie spisywała się Monika Ptak, co pozwoliło jej ekipie utrzymywać nieznaczne prowadzenie. Po nieudanym ataku Kąkolewskiej o czas poprosił Ferhat Akbas (19:22). Po nim wystawę od Kowalewskiej na punkt zamieniła Brakocević-Canzian, zapunktowała także Baijens (21:22). Seta zakończyła udanym atakiem Monika Ptak.
Chemik udanie rozpoczął kolejnego seta, po błędach rywalek prowadził 4:0. O czas poprosił w tej sytuacji Jacek Pasiński, ale nic to nie dało. Po nim udanie atakowała Jovana Brakocević-Canzian. Kaliszanki masę punktów oddawały po błędach własnych. Skuteczne po stronie Chemika były Baijens i Kąkolewska (10:6), a po stronie MKS-u robiła co mogła Szperlak, przy jej zagrywce kaliszanki zbliżyły się na 8:10. Kiedy niedokładnym rozegraniem popisała się Kowalewska, różnica wynosiła już tylko punkt (11:10). Zadziałał jednak policki blok, do tego w ataku nie zawodziła Brakocević-Canzian i przy stanie 10:14 o 30 sekund przerwy poprosił Jacek Pasiński. Po nim jednak pomyliła się Szczurowska, a kolejny nieudany atak tej siatkarki dał wynik 17:12 dla mistrzyń Polski. Policzanki dobrze grały blokiem, miały także skuteczną Brakocevic-Canzian (19:15). Monika Gałkowska udanym atakiem zniwelowała różnicę do dwóch oczek (18:20) i o czas w tym momencie poprosił Ferhat Akbas. W ataku nie zawodziła Kąkolewska i dała swojej ekipie 21. punkt. Ataki Brakocević-Canzian i Indy Baijens dały Chemikowi piłki meczowe (24:20), seta i mecz asem serwisowym zakończyła Jovana Brakocević-Canzian.
MVP: Agnieszka Kąkolewska
Grupa Azoty Chemik Police – Energa MKS Kalisz 3:1
(25:22, 25:23, 23:25, 25:20)
Składy zespołów:
Chemik: Grajber (5), Kowalewska (4), Kąkolewska (21), Brakocević-Canizan (18), Baijens (14), Wasilewska (5), Maj-Erwardt (libero) oraz Łukasik (3) i Bałdyga
MKS: Polak (3), Ptak (14), Szczurowska (22), Szperlak (12), Centka (9), Gromadowska, Łysiak (libero) oraz Bednarek, Gałkowska (11), Mazur i Chrzan
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna