Chyba dla wszystkich przedświątecznym zaskoczeniem było zwolnienie trenera Marcina Wojtowicza. Były opiekun Jokera Świecie wywalczył z klubem dwa mistrzostwa pierwszej ligi i awans na parkiety TAURON Ligi. Zawodniczki beniaminka na początku sezonu prezentowały się bardzo dobrze i otworzyły sezon wygraną z Grot Budowlanymi Łódź. Potem na wyniki zaczęły wpływać kontuzje i przerwa spowodowana koronawirusem. W tej chwili beniaminek jest przedostatnią drużyną tabeli i biorąc pod uwagę wszystkie czynniki zdecydowano się na rozwiązanie umowy z trenerem.
Przedświąteczny okres to zdecydowanie niefortunny czas na rozwiązywanie stosunku pracy. Jednak na taki ruch zdecydowano się w klubie ze Świecia.
„Zarząd Klubu Joker Świecie informuje, że w myśl podpisanego dziś za porozumieniem stron dokumentu, z dniem 31 grudnia ulega rozwiązaniu kontrakt z trenerem Marcinem Wojtowiczem. Dziękujemy za dostarczone emocje, profesjonalizm i doprowadzenie drużyny do wyjątkowego miejsca, jakim niewątpliwie są rozgrywki Tauron Ligi. Życzymy Trenerowi samych sukcesów w życiu zawodowym oraz prywatnym. Nazwisko nowego szkoleniowca Joker Świecie podamy w późniejszym terminie” – poinformował klub na swojej stronie, na portalu Facebook.
– Przyjęliśmy taką formułę, żeby rozstać się w taki najbardziej łagodny sposób. Myślę, że to było też najlepsze, żeby nie doprowadzać do takich sytuacji, w których byłyby publiczne dywagacje, czy wzajemne oskarżenia. Po prostu rozstaliśmy się i tyle. Pewna formuła się wyczerpała i według prezesów zespół potrzebował nowych bodźców. Wydaje mi się, że to było główną przyczyną takiej decyzji – powiedział trener Marcin Wojtowicz zapytany o zaistniałą sytuację. – Trener jest odpowiedzialny za wyniki zespołu i myślę, że wszyscy wspólnie pracowaliśmy na sukces. Każdy z nas robił wiele rzeczy dobrze, każdy z nas też popełniał błędy i trzeba się z tym liczyć, że to trener odpowiada za wszystko i ponosi konsekwencje – dodał.
Po ogłoszeniu przez klub swojej decyzji w stronę trenera Wojtowicza praktycznie ze wszystkich stron zaczęły spływać słowa wsparcia. Ciężko zresztą inaczej reagować w tej sytuacji, ponieważ w składzie beniaminka największe doświadczenie na ekstraklasowych parkietach miała przyjmująca Oliwia Urban. Dopóki zespołowi nie przeszkadzały czynniki pozasportowe, to prezentował się z bardzo dobrej i bardzo ambitnej strony. Można wręcz pokusić się o opinię, że Joker miał za sobą otwarcie sezonu lepsze od kilku ostatnich beniaminków. – Oliwka była naszą najbardziej doświadczoną zawodniczką. Tak był budowany zespół, jak w tamtym okresie było to możliwe. Zespoły są trochę wcześniej budowane. Myśmy to robili w maju i czerwcu. Na to nas było stać i na to mieliśmy możliwości. Tutaj to było wypadkową tych dwóch czynników. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie. Przede wszystkim dziewczynom, które ze mną dwa lata współpracowały. Tworzyliśmy prawdziwą rodzinę – zakończył trener.
źródło: inf. własna