W piątek siatkarki AZS Gliwice powalczą nie tylko o punkty, ale też aby poprawić sobie nastroje i miejsce w tabeli na zakończenie starego roku. Będzie bowiem to ich ostatni mecz w tym roku. Akademiczki podejmować będą Stal Mielec. Piątkowego rywala najlepiej zna Aleksandra Cygan, która w poprzednim sezonie broniła barw Stali.
– Na pewno nie czeka nas łatwe spotkanie. Stal jest silną drużyną co widać po wynikach w tabeli. Z drugiej strony większość swoich meczów rozgrywają w pięciu setach, więc mają też swoje słabsze momenty, które będziemy musiały na 100% wykorzystać – analizuje Ola Cygan.
Drużyna Stali była typowana jako kandydat nr 1 do awansu. Tymczasem mielczanki zajmują trzecie miejsce, a ostatnio systematycznie gubią punkty. Co może być tego przyczyną?
Aleksandra Cygan: – Myślę, że zarząd klubu zdecydowanie budował zespół z myślą o awansie, tym bardziej, że już w zeszłym sezonie dochodziły nas słuchy, że w najbliższym czasie klub będzie się starał o wywalczenie tego awansu. Same dziewczyny jednak nie ułatwiają sobie tego zadania wygrywając mecze za 2 punkty. Może właśnie przez to, że jest na nie wywierana presja związana z wysoko idącymi planami, zawodniczki nie czują się na tyle swobodnie na boisku, żeby zdobywać więcej punktów.
Tuż przed meczem z AZS-em klub z Mielca wydał oświadczenie o zakończeniu współpracy z trenerką Agnieszką Rabką. Co mogło być powodem takiej decyzji?
– Myślę, że zmiana trenera to wyłącznie wewnętrzna sprawa klubu. Skoro zarząd podjął taką decyzję, to chyba miał ku temu jakiś konkretny powód. To jaka sytuacja dzieje się w klubie z Mielca, to jest wyłącznie ich sprawa, ja jedynie mogę powiedzieć, że mnie osobiście bardzo dobrze pracowało się z trenerką Rabką.
Mielczanki, choć ostatnio miewają chwilę słabości, to jednak wciąż jest mocny zespół. Na czym polega ich siła?
– Stal Mielec ma w swoim składzie doświadczone zawodniczki. Sam fakt, że rozegrały w większości mecze tie-breakowe świadczy o tym, że bez walki się nie poddają. Myślę, że główną ich zaletą jest silny i pewny siebie atak, jak i trudna do przyjęcia zagrywka. Moim zdaniem w głównej mierze musimy się skupić właśnie na tych dwóch elementach, aby skutecznie zatrzymać przeciwniczki w ataku oraz przyjąć trudną zagrywkę na tyle, żeby można było rozegrać kończącą akcję. Przede wszystkim jednak musimy skupić się na tym, żeby nie popełniać tak dużo własnych błędów. W dalszym ciągu pojawiają się one w zbyt dużych ilościach przez co nasza gra staje się nerwowa i ciężko jest nam wywalczyć przewagę. Jeżeli wyeliminujemy te błędy w naszej grze to wtedy zdecydowanie będzie nam się lepiej grało i będziemy pewniejsze siebie – przekonuje siatkarka.
źródło: azs.gliwice.pl