Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Maria Stenzel: Nie miałyśmy nic do stracenia

Maria Stenzel: Nie miałyśmy nic do stracenia

fot. Michał Szymański

W Lublinie Grot Budowlani Łódź pokonali w Superpucharze PLS 2015-2020 Grupę Azoty Chemik Police. – Brawo dla dziewczyn z Budowlanych, bardzo ambitnie walczyły i pokazały fajną siatkówkę, grały odważnie. My nie wykorzystywałyśmy naszych szans, szczególnie w kontrataku i to był nasz największy problem. W pierwszym secie bardzo dobrze zagrałyśmy zagrywką, co ułatwiło nam bardzo grę. Później z tą zagrywką było różnie i automatycznie przy ich szybkiej grze miałyśmy problemy – podsumowała Paulina Maj-Erwardt, libero polickiego zespołu.

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź sięgnęły po Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki 2015-2020. – Jakby to przekornie zabrzmiało my się cieszymy, że wygraliśmy z Chemikiem, który jest bardzo dobrą drużyną, gra ciekawą, dobrą siatkówkę, której często ciężko się przeciwstawić. Nie daliśmy się im zrewanżować. Wiadomo, jak to w sporcie, to wojna i gdy nadepniesz komuś na odcisk, to chce ci oddać. Wygraliśmy z nimi pierwszy mecz i przypuszczam, że determinacja dziewczyn z Polic była bardzo duża, żeby wygrać i to mnie najbardziej cieszy, że przeciwko tej determinacji zagraliśmy i wygraliśmy mecz – powiedział trener Błażej Krzyształowicz. – Miałem wrażenie, że często był to mecz walki, paru niewymuszonych błędów, ale można było znaleźć wszystkiego po trochu – dodał.

Z wysokiego c w mecz weszły policzanki, jednak stopniowo do głosu zaczęły dochodzić ich rywalki. – Na pewno początek nie był po naszej myśli. Z poprzedniego meczu wiedziałyśmy, że Chemik bardzo mocno zaczyna spotkania. Musiałyśmy to przeczekać, poczekać na swoje okazje, być cierpliwym, a przede wszystkim być razem. To przełożyłyśmy i dlatego wygrałyśmy ten mecz – stwierdziła Julia Nowicka. – Myślę, że było dużo fajnych wymian, przeciągane akcje, spektakularne obrony. Myślę, że tutaj była siatkówka w pełnym wymiarze w każdym elemencie.

Na początku meczu Chemik prowadził nawet 10 punktami. Łodzianki jeszcze w pierwszym secie zdołały zniwelować dystans. W kolejnych setach nie brakowało walki, ale ostatecznie to Budowlane triumfowały 3:1. – Brawo dla dziewczyn z Budowlanych, bardzo ambitnie walczyły i pokazały fajną siatkówkę, grały odważnie. My nie wykorzystywałyśmy naszych szans, szczególnie w kontrataku i to był nasz największy problem. W pierwszym secie bardzo dobrze zagrałyśmy zagrywką, co ułatwiło nam bardzo grę. Później z tą zagrywką było różnie i automatycznie przy ich szybkiej grze miałyśmy problemy – podsumowała Paulina Maj-Erwardt. – Nie udało nam się z pucharem, musimy dalej walczyć o miejsce w tabeli i kolejne zwycięstwa. Terminarz też na pewno nam tego nie ułatwia. Mamy zagrać do końca pierwszą rundę, to dla nas obciążenie, ale takie są reguły. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby temu podołać – zaznaczyła siatkarka Grupy Azoty Chemik Police.

Pierwotnie w tym terminie miał odbyć się Superpuchar Polski, jednak przez kwarantannę w zespole z Rzeszowa PLS zdecydował się przemianować spotkanie w Lublinie na Superpuchar PLS i zaprosić do gry łodzianki. – Nie spodziewałyśmy się, że będziemy grały ten mecz, że nastąpi taka sytuacja, dlatego postanowiłyśmy po prostu podejść do niego pozytywnie. Nie miałyśmy nic do stracenia, a był to dla nas fajny mecz, ponieważ było to spotkanie o stawkę. To na pewno buduje – przyznała Maria Stenzel, która stwierdziła, że cele na ten sezon są jasne. – Marzenie jest jedno – złoty medal i wszystkie trofea po kolei. Nie musimy o tym rozmawiać, ja znam dziewczyny, znamy się wzajemnie tak dobrze, że nawet nie musimy o tym rozmawiać, jakie kto ma marzenie, cele, bo to widać na boisku – dodała libero zespołu z Łodzi.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved