– W pierwszej połowie sezonu zagraliśmy lub zagramy aż dziesięć wyjazdowych meczów. Osobiście twierdzę, że hala w Siedlcach jest naszym ogromnym atutem i w drugiej części sezonu zasadniczego będziemy cieszyli się z dużo wyższego miejsca w tabeli – powiedział rozgrywający KPS-u Siedlce Szymon Bereza. – Na ten moment zagraliśmy już z wszystkimi drużynami, które w tym sezonie będą walczyły o awans do PlusLigi. Zostały nam do rozegrania cztery spotkania z naszymi sąsiadami z ligowej tabeli. Liczymy, że nasz dobytek punktowy powiększymy dwukrotnie.
W ostatnim meczu odnieśliście ważne zwycięstwo w Tomaszowie Mazowieckim. Rywale tanio skóry nie sprzedali, ale wam po serii przegranych chyba przydała się wygrana, a po ciężkim boju pewnie smakowała ona jeszcze lepiej?
Szymon Bereza: Bardzo nas to zwycięstwo cieszy. Mecz był bardzo trudny, a szczególnie drugi set, w którym wygrywaliśmy już 14:4, aby chwilę później remisować w końcowej fazie seta. Każda wygrana jest dla nas ważna, bo obraliśmy sobie cel przed sezonem, który chcemy spełnić.
Lechia była blisko doprowadzenia do tie-breaka, ale ostatecznie wy do tego nie dopuściliście. Czy oznacza to, że powoli zaczynacie być mocni psychicznie czy raczej końcówki bardziej zależą od szczęścia?
– Myślę, że szczęście nie miało żadnego znaczenia. Wygrane końcówki to efekt dobrych treningów i rywalizacji na nich. Uważam, że jesteśmy bardzo mocni psychicznie, bo nie jest łatwo po bardzo słabym meczu w Lublinie, który przegraliśmy 0:3, wyjść na boisko trzy dni później i pokazać kawał dobrej gry.
Niedawno trener Grabda mówił, że szukacie formy i że brakuje wam jeszcze pewności siebie. Czy teraz oba te elementy powoli zyskujecie?
– Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie siedzę w głowie trenera. Nasza gra powoli zaczyna wyglądać coraz lepiej, choć stać nas na więcej. W naszej drużynie drzemie ogromny potencjał i mam nadzieję, że pokażemy naszą najlepszą siatkówkę w najbliższą środę w meczu z Avią Świdnik.
Na razie macie na koncie cztery wygrane. Jesteście z takiego wyniku zadowoleni czy jednak liczyliście na więcej? Których straconych punktów najbardziej szkoda?
– Na ten moment zagraliśmy już z wszystkimi drużynami, które w tym sezonie będą walczyły o awans do PlusLigi. Zostały nam do rozegrania cztery spotkania z naszymi sąsiadami z ligowej tabeli. Liczymy, że nasz dobytek punktowy powiększymy dwukrotnie. W pierwszej połowie sezonu zagraliśmy lub zagramy aż dziesięć wyjazdowych meczów. Osobiście twierdzę, że hala w Siedlcach jest naszym ogromnym atutem i w drugiej części sezonu zasadniczego będziemy cieszyli się z dużo wyższego miejsca w tabeli.
Pójdziecie za ciosem w Świdniku, gdzie rozegracie kolejny mecz? Mimo że Avia jest beniaminkiem, to ściągnęła kilku doświadczonych zawodników, więc chyba łatwo o punkty nie będzie?
– Oczywiście, bardzo chciałbym dopisać kolejne punkty do ligowej tabeli, ale będzie to bardzo trudne spotkanie z rywalem wyżej notowanym w tabeli od nas. Ponadto z Avią na wyjeździe zmierzyliśmy się już kilka razy w sezonie przygotowawczym i za każdym razem rozgrywaliśmy bardzo zacięte spotkanie. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem, a nasza dobra gra pozwoli nam zdobyć bardzo cenne punkty.
źródło: inf. własna