W środę w Lublinie Grupa Azoty Chemik Police i Grot Budowlani Łódź zagrają o Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki 2015-2020. – Dla nas, dla naszego rozwoju również w czasie pandemii ciągłe granie jest bardzo cenne, a granie z mistrzem Polski, mocnym doświadczonym zespołem jakim jest Chemik, grającym fajną, szybką i dobrą technicznie siatkówkę będzie wyróżnieniem, wyzwaniem i bardzo dobrym meczem – przyznał trener Błażej Krzyształowicz.
Po słabym otwarciu rywalizacji ligowej Grot Budowlani Łódź są na fali zwycięstw. – Myślę, że wiara dziewczyn w to, że całkiem dobrze pracowaliśmy i kierunek, który obraliśmy na początku jest w miarę słuszny, mimo że nie wygrywaliśmy na początku i gra nie wyglądała dobrze – tylko tyle albo aż tyle, bo to nam było potrzebne, żeby wejść na pierwsze zwycięstwa a później była kontynuacja i inna historia – powiedział Błażej Krzyształowicz, który w tym sezonie ma do dyspozycji młody zespół. – Na początku były głosy, że brak doświadczonej zawodniczki, która ustawiłaby szatnię, opanowała stresową sytuację na boisku, może stanowić problem. W pierwszych meczach to było widać, można się było w ten sposób odnosić. Później, kiedy wszystko „zatrybiło” to stało się hadicapem, że w trudnym momencie nie było spojrzeń tylko na jedną zawodniczkę, tylko to przechodziło w grupie. To wydaje mi się jest jakąś mocą tego zespołu w tym sezonie – podkreślił trener.
Przez kwarantannę w Developresie SkyRes Rzeszów przełożony został ich mecz 13. kolejki z Budowlanymi. Dodatkowo łodzianki zastąpiły rzeszowianki w meczu w Lublinie, który z Superpucharu Polski przemianowany został na Superpuchar PLS. – Mieliśmy grać z rzeszowiankami jeszcze przed Chemikiem, bo mieliśmy wyznaczoną kolejkę na niedzielę, do tego się przygotowywaliśmy, później takie okoliczności a nie inne. W pełni zgodzę się z tym, że dla nas, dla naszego rozwoju również w czasie pandemii ciągłe granie jest bardzo cenne a granie z mistrzem Polski, mocnym doświadczonym zespołem jakim jest Chemik, grającym fajną, szybką i dobrą technicznie siatkówkę będzie wyróżnieniem, wyzwaniem i bardzo dobrym meczem – przyznał Krzyształowicz.
O Superpuchar PLS łodzianki powalczą z Grupą Azoty Chemikiem Police. Policzanki nie najlepiej radzą sobie w lidze. Dotychczas rozegrały 10 meczów, wygrywając 5 i są w drugiej części tabeli. – Po początkowych porażkach, które i tak były 2:3, więc ten zespół ocierał się o zwycięstwo, teraz ma zaległe bodaj cztery mecze względem nas, więc przy pełnej puli normalnie wskakuje i jest w czwórce czy nawet na podium, chyba wyprzedzając nas jeśli chodzi o pierwszą rundę. Trochę stracił, ale nie aż na tyle, żeby myśleć, że ten zespół nie dźwignie się i nie będzie walczył. Turniej Ligi Mistrzyń w Novarze pokazał, że grały bardzo równo przeciwko wszystkim trzem zespołom, dwa mecze wygrały, w trzecim przeciwko gospodyniom uległy 2:3 po zaciętym, dobrym meczu. Wydaje mi się, że to najlepsza recenzja Chemika Police i może też pstryczek w nos dla ludzi, którzy spisywali ich na straty, bo bardzo dobrze w sportowy sposób pokazały, co trzeba o tym sądzić – scharakteryzował najbliższego przeciwnika trener Błażej Krzyształowicz.
źródło: inf. prasowa, opr. własne
