Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Jacek Pasiński: Widać było, że jesteśmy drużyną

Jacek Pasiński: Widać było, że jesteśmy drużyną

fot. MKS Kalisz

MKS Kalisz pokonał będący ostatnio w bardzo dobrzej formie BKS Bielsko-Biała 3:0, rewanżując się za porażkę w Kaliszu w pierwszej rundzie. – Ciężko zapracowaliśmy na ten sukces i rewanż. Chwała dziewczynom, bo pokazały, że potrafią grać w siatkówkę, co więcej, grać z niesamowitą determinacją – powiedział po meczu trener Jacek Pasiński.

Na początku sezonu w Kaliszu lepsze okazały się bielszczanki. Energa MKS Kalisz wziął jednak rewanż i w poniedziałek rozbił BKS na ich parkiecie 3:0. – Ciężko zapracowaliśmy na ten sukces i rewanż. Chwała dziewczynom, bo pokazały, że potrafią grać w siatkówkę, co więcej, z niesamowitą determinacją. Każda dała od siebie 150% swoich umiejętności i woli walki. Naprawdę jednym tchem można wyróżnić całą szóstkę, dziesiątkę czy trzynastkę. Nawet trzy, które siedziały obok boiska kontuzjowane żyły całym meczem i widać było, że jesteśmy drużyną. To wszystko zaprocentowało tym, że wywozimy z Bielska cenne trzy punkty. Bardzo się z tego cieszymy, ale pracujemy dalej – powiedział po meczu trener Jacek Pasiński.

Pomimo zwycięstwa 3:0 bielszczanki postawiły we własnej hali trudne warunki, zwłaszcza w trzecim secie, który skończył się dopiero przy stanie 32:30 dla Energa MKS-u Kalisz. – Trzeci set to był pokaz niesamowitej determinacji z obu stron. Pięć piłek meczowych w górze, ale trzeba powiedzieć, że ręce nie drżały. Monika Gałkowska zanotowała dwa asy w samej końcówce właśnie asem kończąc mecz. To też pokazuje jak ważną rolę odgrywa w tej drużynie każda z dziewczyn. W niektórych meczach Julka Szczurowska, w innych Monika Gałkowska, każda dodaje coś, co naprawdę tworzy mieszankę wybuchową – twierdzi szkoleniowiec MKS-u.

Po zeszłotygodniowym meczu z PTPS-em trener Jacek Pasiński podkreślał, że zespół wraca do formy po kwarantannie i przymusowej przerwie od treningów, ale weryfikacją będzie wyjazd do Bielska-Białej. Okazało się, że zespół przeszedł weryfikację wzorowo. – Na pewno po kwarantannie nareszcie doszliśmy do naszej normalnej dyspozycji. Oczywiście nie możemy mówić o pełnej rotacji na ławce, za bandami mamy jeszcze Julię Papszun, Oliwię Bałuk, Magdę Damaske. To z kolei powoduje, że mają szansę grać dziewczyny, które być może grałyby w mniejszym wymiarze czasowym. Na przykład Ola Gromadowska zagrała dzisiaj bardzo dobre zawody pokazując, że na dziś nie jest wcale gorszą zawodniczką od tych, które na początku sezonu zaczynały mecze w wyjściowej szóstce – przyznał.

Komplet punktów przywieziony z Bielska wydają się jeszcze ważniejszy, kiedy popatrzymy na mecze, które pozostały przed zespołem do końca miesiąca. Kaliszanki zmierzą się kolejno z ŁKS-em Łódź, Developresem Rzeszów i Chemikiem Police. – Gwiazdozbiór przed nami w samej końcówce roku, ale jesteśmy walczakami. Będziemy walczyć o każdy mały punkt, a może jeśli wywalczymy ich parę złoży się to na seta, lub punkt w ligowej tabeli. Na pewno nie przystępujemy do tych meczów w roli faworytów, ale nie będziemy też zwieszać głów i łatwo się nie poddamy – zapowiada Jacek Pasiński.

źródło: inf. prasowa

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-15

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved