– Od początku weszliśmy w ten mecz z zębem i z charakterem. Pokazaliśmy tomaszowianom, że we własnej hali nie będziemy chłopcami do bicia. Mimo że nie idzie nam w tym sezonie i nie mamy łatwej sytuacji, to staramy się i od kilku meczów walczymy – powiedział po wygranej z Lechią Grzegorz Turek, atakujący Olimpii Sulęcin.
Trwa zła passa Lechii Tomaszów Mazowiecki, która w miniony weekend nie sprostała na wyjeździe Olimpii Sulęcin. Goście nie nawiązali z rywalami zbyt wyrównanej walki, nie urywając im nawet seta. – Przede wszystkim było za dużo słabej gry po naszej stronie i paraliż w głowach chłopaków. Zdarza się tak w meczach, które toczymy z rywalami w naszym zasięgu i które powinniśmy wygrać – krótko skomentował Bartłomiej Rebzda, szkoleniowiec drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego.
Jej sytuacja w tabeli nie jest najlepsza. Ostatnia porażka sprawiła, że spadła na trzynastą lokatę w tabeli. Tomaszowianie potrafią grać w siatkówkę, co udowodnili chociażby w potyczce z Visłą Bydgoszcz, ale punkty tracą w konfrontacjach z sąsiadami w tabeli. – Lepiej gramy w spotkaniach, które nie mają takiej wagi i w których mierzymy się z wyżej notowanymi przeciwnikami. W pozostałych seriami tracimy punkty. Nie możemy zyskać przewagi. Na boisku jesteśmy roztrzęsieni i nie gramy równo. Cały czas się bronimy i myślimy o zrobieniu jakiegokolwiek przejścia. Nie ma jakości w grze, a jest tylko strach – przyznał trener Lechii.
W lepszych nastrojach byli gospodarze, którym sobotnia wygrana pozwoliła wyprzedzić ostatniego rywala. – Od początku weszliśmy w ten mecz z zębem i z charakterem. Pokazaliśmy tomaszowianom, że we własnej hali nie będziemy chłopcami do bicia. Mimo że nie idzie nam w tym sezonie i nie mamy łatwej sytuacji, to staramy się i od kilku meczów walczymy – zaznaczył jeden z liderów Olimpii Grzegorz Turek.
Podopieczni Tomasza Kowalskiego nie popadają jednak w hurraoptymizm po ostatnim zwycięstwie. Zdają sobie sprawę, że wciąż muszą ciężko pracować, by w kolejnych spotkaniach odnosić sukcesy. – Musimy pilnować swojej gry. Dobrze przepracowaliśmy cały tydzień i w meczu z tomaszowianami też zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. W środę rozegramy kolejne spotkanie, więc mamy mało czasu na regenerację. Przed nami tak naprawdę dwa treningi na pełnym skupieniu i dalej będziemy walczyć o punkty – zakończył atakujący zespołu z Sulęcina.
źródło: inf. własna, Radio Zachód