MCKiS Jaworzno starał się walczyć w Częstochowie, jednak ostatniej drużynie zaplecza PlusLigi nie udało się ugrać punktu. Po pierwszych dwóch setach, w których gospodarze kontrolowali przebieg gry, w trzecim to jaworznianie przejęli inicjatywę. Czwarta partia ponownie toczyła się już po myśli siatkarzy z Częstochowy i to oni dopisali do swojego konta komplet oczek.
Lepiej w mecz weszli goście, po kontrataku Krzysztofa Gulaka szybko pierwszy czas wykorzystał trener Lebioda (0:3). Pierwszy punkt dla gospodarzy padł dopiero po błędzie Siemiątkowskiego. Głównie za sprawą dobrze funkcjonującego bloku częstochowianie odrobili straty (4:4). W kolejnych akcjach żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyraźnego prowadzenia (10:10). Z czasem coraz pewniej punktował Tomasz Kryński, a gdy błąd popełnił Siemiątkowski o czas poprosił trener MCKiS-u (15:12). Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki. Jaworznianie nie odpuszczali i gdy ataku nie skończył Kryński wynik zbliżył się do remisu (17:16). W końcówce obie drużyny nie ustrzegły się pomyłek (21:19). Po asie Łukasza Usowicza gospodarze mieli serię piłek setowych, a partię zakończył blok na Kaźmierczaku.
Chociaż pierwsze akcje drugiej partii należały do zespołu z Częstochowy, jaworznianie szybko odrobili straty (3:3). Skuteczne ataki Damiana Koguta pozwoliły gospodarzom ponownie odskoczyć (7:4). W kolejnych akcjach w szeregach MCKiS-u mnożyły się błędy, roszady w składzie nie pomagały i po asie Tomasza Kowalskiego było już 12:5. Mimo starań Pietrasa i Gulaka dystans pozostawał wyraźny. Dobrze blok obijał Mikołaj Szewczyk (15:10). Gospodarze górowali na siatce, po kontrataku Krystiana Walczaka przerwę wykorzystał trener jaworznian (18:12). Po czasie skuteczny atak wyprowadził Karol Borończyk, ale goście nie poszli za ciosem. W kolejnych akcjach pojawiły się problemy z przyjęciem zagrywek Koguta (22:14). Chociaż po błędach częstochowian MCKiS obronił dwie piłki setowe, decydujący punkt padł po ataku Antosiewicza.
Z nową energią w trzecią odsłonę weszli jaworznianie, którzy po zablokowaniu ataku Kryńskiego prowadzili 3:1. W kolejnych akcjach obie drużyny popełniały błędy. Stopniowo przewagę zaczęli budować siatkarze MCKiS-u, po błędzie Kryńskiego pierwszy czas wykorzystał Piotr Lebioda (6:10). Jego zespół wciąż nie potrafił przełamać rywali, celnie zagrywał Gulak, dlatego drugi raz interweniował trener Norwida (8:13). Częstochowianie przejście zrobili dopiero po ataku Szewczyka. W dalszej fazie seta dystans utrzymywał się (10:15). Szkoleniowiec gospodarzy zaczął rotować składem a serię przy zagrywkach Mateusza Pietrasa zakończył dopiero atakiem Jan Kopyść (11:17). Gospodarze nie mieli argumentów, by odwrócić losy tej odsłony. Po zepsutej zagrywce Jarosława Muchy MCKiS miał kolejne piłki setowe a drugą z nich wykorzystał Borończyk.
Na początku czwartej partii drużyny wymieniały się skutecznymi atakami (6:7). Akcje były krótkie, a drużyny nie popełniały błędów (9:9). Problemy z przyjęciem zagrywek Koguta sprawiły, że MCKiS zaczął tracić kolejne punkty. Norwid złapał wiatr w żagle, dystans szybko powiększał się. MCKiS nie pomagał sobie popełniając błędy na siatce (14:10). W dalszej fazie seta gra nieco się wyrównała, ale wciąż na prowadzeniu pozostawali siatkarze z Częstochowy. Spokojnie grę Norwida prowadził Kowalski. Po udanym kontrataku Koguta gospodarze prowadzili już 19:13. Chociaż po drugim czasie dla trenera Sowy jaworznianie zdobyli kilka punktów, nie zmieniło to sytuacji na boisku (22:15). Zagrywka w siatkę Gulaka dała piłki meczowe gospodarzom (24:17). Atak po bloku w aut Kryńskiego postawił kropkę nad „i”.
MVP: Tomasz Kowalski
Exact Systems Norwid Częstochowa – MCKiS Jaworzno 3:1
(25:20, 25:18, 17:25, 25:18)
Składy zespołów:
Norwid: Kryński (15), Usowicz (7), Kowalski (2), Mucha (9), Kogut (16), Szewczyk (9), Wasilewski (libero) oraz Walczak (3), Kopyść (2), Franczak, Antosiewicz, Cieślik (2) i Biliński
MCKiS: Grzegolec (4), Bieńkowski (4), Siemiątkowski (6), Kaźmierczak (1), Polański (5), Gulak (12), Ledwoń (libero) oraz Wojtaszkiewicz, Borończyk (8), Polczyk (4), Janicki (libero) i Pietras (7)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna