Bartosz Kurek wrócił do gry po urazie łydki, ale nie podtrzymał zwycięskiej passy. Jego Wolf Dogs Nagoya przegrał po serii dziewięciu wygranych z rzędu. Z przegraną w Korei Południowej musiał pogodzić się także Bartosz Krzysiek.
W rozegranym przed tygodniem dwumeczu z Oitą Miyoshi Bartosz Kurek nie pojawił się w ogóle w składzie Wolf Dogs Nagoya, który pod jego nieobecność podtrzymał zwycięską passę i przedłużył serię triumfów do dziewięciu. MVP mistrzostw świata 2018 wrócił już do gry po lekkim urazie łydki, ale nie zdołał poprowadzić swojego zespołu do 10. wygranej z rzędu. Wolf Dogs Nagoya przegrał z JTEKT Stings 1:3 (25:18, 21:25, 19:25, 18:25), a Kurek zdobył w tym spotkaniu 25 punktów, atakując z 51-procentową skutecznością.
Drugie starcie pomiędzy tymi drużynami odbędzie się w sobotę. Wtedy do rywalizacji w tej serii spotkań przystąpi także Panasonic Panthers Michała Kubiaka. Po tym weekendzie zgodnie z planem nastąpi miesięczna przerwa w rozgrywkach japońskiej V-League. Obie ekipy reprezentantów Polski wrócą do gry w dniach 9-10 stycznia.
Z przegraną w Korei Południowej musiał pogodzić się także Bartosz Krzysiek. Jego Daejeon Samsung BlueFangs nie zdołał urwać nawet seta u siebie ekipie Woori, przegrywając 0:3 (21:25, 22:25, 21:25). Polski atakujący zakończył to starcie z 21 oczkami, z których po dwa uzyskał blokiem i zagrywką. Krzysiek wciąż jednak plasuje się na drugim miejscu w klasyfikacji najlepszych punktujących koreańskiej V-League.
źródło: Przegląd Sportowy