Nie dojdzie do skutku mecz w Mielcu, gdzie Stal miała zmierzyć się z Energetykiem. Coraz więcej drużyn odrabia ligowe zaległości, ciekawie zapowiadają się mecze w Szczyrku oraz Tarnowie. Zwycięską passę będzie chciał podtrzymać Płomień, gliwiczanki zmierzą się z SAN-Pajdą. Częstochowianka zagra z Olimpią.
Jako pierwsza ligowe zmagania w ramach dziewiątej kolejki rozpocznie ekipa Grupy Azoty Roleski Tarnów. Podopieczne Wojciecha Serafina zmierzą się z będącym w przysłowiowym gazie zespołem Uni Opole. Obie drużyny dzieli pięć punktów. Opolanki wygrały swoje trzy ostatnie mecze, zajmują piąte miejsce, z kolei drużyna z Tarnowa ma siedem punktów. Tarnowianki przegrały mecz z SMS-em Szczyrk, w zaległym spotkaniu pokonały Olimpię Jawor, a ich postawa w tym meczu była daleka od oczekiwanej. – Nie weszłyśmy dobrze w ten mecz, uciekła nam koncentracja. Ciężko jest nam powrócić do normalnego trenowania, do normalnego grania, wchodzimy etapami do normalnego funkcjonowania – powiedziała Magdalena Szabó. W podobnym tonie wypowiedziała się także Paulina Szpak. – W naszej grze było dużo nerwowości i stresu, obawiałyśmy się tego meczu – powiedziała siatkarka. Faworytem tego meczu będzie zespół gości.
Na mecz do Częstochowy z tamtejszą Częstochowianką uda się ostatni zespół tabeli – Olimpia Jawor. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha będą chciały powetować sobie porażkę z Płomieniem Sosnowiec. Patrząc na tabelę, każdy inny wynik niż zwycięstwo drużyny spod Jasnej Góry będzie niespodzianką. Częstochowskie zawodniczki zajmują siódme miejsce i będą chciały poprawić swoje miejsce w ligowej tabeli. Beniaminek z Dolnego Śląska z kretesem przegrał mecz ze Stalą Mielec, w zaległym meczu postawił się drużynie z Tarnowa. Na dobrej postawie i wygranym secie skończyła się gra Olimpii. – Ciężko nam się gra w I lidze kobiet, myślę że w naszej drużynie jest duży potencjał i na pewno w kolejnych meczach pokażemy się z dobrej strony. W decydujących momentach tego meczu nie kończyłyśmy ważnych akcji i było to przyczyną naszej porażki – stwierdziła atakująca klubu z Jawora Agata Mackiewicz.
Na mecz do Nowego Dworu Mazowieckiego uda się drużyna Płomienia Sosnowiec. Podopieczne Krzysztofa Zabielnego zajmują drugie miejsce w tabeli i mają na swoim koncie 16 punktów. W dotychczasowych spotkaniach wyjazdowych sosnowiczanki wygrały trzy mecze i przegrały jeden wszystkie rozstrzygnięcia zapadały w tie-breaku. – Zrobimy wszystko, żeby mecz ułożył się po naszej myśli, ale z jakim wynikiem skończymy, tego nie wiem. Mam nadzieje, że nasza dobra passa będzie nadal trwała i zapiszemy trzy oczka na nasze konto – powiedziała Katarzyna Bagrowska, która została wybrana MVP meczu z Częstochowianką. Na co stać będzie zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego? Drużyna z Mazowsza nie grała meczu o stawkę od dwóch tygodni, ostatnie zwycięstwo nowodworzanki odniosły 7 listopada, wówczas pokonały Karpaty Krosno. Czy tym razem dojdzie do kolejnego meczu z udziałem Płomienia i o zwycięstwie zadecyduje tie-break, przekonamy się o tym w sobotę.
Ochotę na przełamanie serii trzech porażek będzie miał AZS Politechniki Śląskiej, który o meczu w Poznaniu z tamtejszym Energetykiem będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Gliwicka drużyna po udanym początku zanotowała obniżkę formy. SAN-Pajda Jarosław przegrał we własnej hali z Solną Wieliczką 2:3. Przerwa spowodowana zakażeniem koronawirusem odcisnęła swoje piętno w postawie zespołu z Jarosławia. Podopieczne trenera Piotra Pajdy w najbliższą sobotę będą chciały zdobyć punkty, ale nie będzie to łatwa rzecz. Dzień później jarosławianki udadzą się do Szczyrku, gdzie rozegrają zaległy mecz z tamtejszymi uczennicami.
Wielką niewiadomą pozostaje forma Karpat Krosno. Krośnianki powrócą do ligowych zmagań po blisko dwutygodniowej przerwie. Po przeciwnej stronie siatki staną młode zawodniczki ze Szczyrku i to w nich należy upatrywać potencjalnego zwycięzcę. Uczennice przegrały tylko jeden mecz, ich liderką jest Julita Piasecka, która potrafi wziąć na siebie ciężar gry. Pomimo trudności z rozgrywającymi drużyna ze Szczyrku wygrała w ostatniej kolejce z tarnowiankami. – Zagraliśmy bardzo dobrze. Cieszy nie tylko zwycięstwo, ale to, że cały zespół zostawił na parkiecie „serducho” – powiedział drugi trener SMS-u Miłosz Majka.
W kolejce tej nie dojdzie do skutku mecz pomiędzy Stalą Mielec a Energetykiem Poznań. Poznanianki w zaległym meczu przegrały z 7R Solna Wieliczka , pomimo że prowadziły 2:1. Zespół z Wieliczki będzie pauzował.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna