– W dolnej części tabeli jest bardzo ciasno. Jeden wygrany mecz może spowodować, że wskoczymy o trzy miejsca w górę tabeli. Każdy wygrany pojedynek przybliża nas do celu jaki założyliśmy sobie przed sezonem, czyli utrzymania się w TAURON 1. Lidze – powiedział Maciej Sas, libero Olimpii Sulęcin, która przełamała złą passę, wygrywając w Jaworznie.
W Jaworznie przełamaliście niemoc, która dotknęła was w ostatnich tygodniach. Chyba potrzebowaliście tej wygranej jak tlenu? Odetchnęliście po niej trochę z ulgą?
Maciej Sas: – Bardzo potrzebowaliśmy wygranej, szczególnie po tym ciężkim dla nas czasie i po dosyć dotkliwych porażkach. Każdy punkt zdobyty przez nasz zespół cieszy bardzo mocno.
Prowadziliście już 2:1. Szkoda trochę straconej szansy na pełną pulę? Co zaważyło na waszym zwycięstwie w tie-breaku?
– Bardzo szkoda czwartego seta, ponieważ na jego początku objęliśmy trzypunktowe prowadzenie, ale przez własne proste błędy nie udało nam się wygrać za trzy punkty. Tie-breaka lepiej zaczęli rywale, ale na szczęście w końcowej fazie to my objęliśmy prowadzenie i dowieźliśmy je do końca.
Sezon zaczęliście świetnie, ale z rytmu wybił was koronawirus. Dlaczego według ciebie nie mogliście pozbierać się po przerwie? W czym tkwił największy problem?
– Sezon zaczęliśmy od wygrania dwóch spotkań za trzy punkty, co mogło nas napawać optymizmem, ale niestety zatrzymał nas COVID-19. Mieliśmy ciężki powrót do gry. Myślę, że spowodowany był on nagłą przerwą, która pokrzyżowała nasze plany. Musieliśmy zaczynać treningi niejako od początku, ale to nas nie usprawiedliwia, ponieważ każdy zespół przechodzi to samo po kwarantannie.
Przed wami starcie z Krispolem, który wyraźnie się przebudził. Jak musicie zagrać, żeby przerwać jego dobrą passę?
– Krispol Września jest w przysłowiowym gazie. Ostatnio wygrał z trudnymi rywalami z Tomaszowa Mazowieckiego czy Wrocławia. Te zwycięstwa pokazały jego siłę. Do Sulęcina na pewno przyjadą walczyć o punkty. Postaramy się im przeciwstawić i zgarnąć całą pulę punktów. Myślę, że będzie to bardzo ciekawy mecz, lecz bardzo szkoda, że wciąż bez udziału kibiców.
źródło: inf. własna
