– Staraliśmy się grać jak najlepiej. W niektórych momentach nam to wychodziło. Prowadziliśmy w pierwszym secie 23:17, ale rywalki przestały popełniać błędy i bardzo trudno było nam zdobyć dwa ostatnie punkty. Szkoda, bo wygranie seta dałoby nam wiele satysfakcji – powiedział po porażce z VakifBankiem Giuseppe Cuccarini, trener ŁKS-u Commercecon Łódź.
Od porażki zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzyń zaczął ŁKS Commercecon Łódź. Jednak uległ jednej z czołowych drużyn w Europie, czyli VakifBankowi. Mimo że nie urwał mu seta, to szczególnie w premierowej odsłonie napędził mu sporo strachu.
– Staraliśmy się grać jak najlepiej. W niektórych momentach nam to wychodziło. VakifBank to bardzo, bardzo dobry zespół. Prowadziliśmy z nim w pierwszym secie 23:17, ale rywalki przestały popełniać błędy i bardzo trudno było nam zdobyć dwa ostatnie punkty. Szkoda, bo wygranie seta dałoby nam wiele satysfakcji – powiedział Giuseppe Cuccarini, który zapomina już o porażce z ekipą ze Stambułu, a całą swoją uwagę kieruje na mecze z przeciwnikami z Bułgarii i Francji, którzy są w zasięgu ŁKS-u Commercecon. – Teraz musimy skupić się na kolejnych celach, a są nimi zwycięstwa w dwóch kolejnych meczach, które zagramy dzień po dniu – dodał szkoleniowiec łódzkiej drużyny.
VakifBank Stambuł wywiązał się ze swojej roli bardzo dobrze. To on jest faworytem grupy i jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie byłoby zaskakującym wynikiem. Turecka ekipa nie miała jednak łatwej przeprawy w pierwszym spotkaniu. – Jestem zadowolony z tej wygranej, tym bardziej, że odnieśliśmy ją po porażce w lidze, która sprawiła, że przed tym meczem mieliśmy sporo znaków zapytania. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do przegrywania, więc zwycięstwo z ŁKS-em jest dla nas bardzo ważne, choć rywalki zagrały bardzo dobry mecz – ocenił Giovanni Guidetti, który cieszył się, że jego podopieczne „wyciągnęły” niekorzystny wynik w premierowej odsłonie. – Jestem bardzo zadowolony z pierwszego seta, w którym łodzianki grały znakomicie, ale udało nam się wrócić do swojej gry przy stanie 17:23. Cieszę się także z trzeciej odsłony, w której zakończyliśmy cały mecz – zakończył trener VakifBanku Stambuł.
źródło: cev.eu, opr. własne