Po tygodniach posuchy i rozgrywaniu pojedynczych spotkań w kolejce, mamy w końcu sytuację, że liga gra na prawie pełnych obrotach. W ciągu najbliższych sześciu dni zaplanowanych jest siedem spotkań, a przynajmniej dwa z nich zapowiadają się naprawdę ciekawie. Już w środę zobaczymy starcie Radomki z Developresem, czyli lidera z wiceliderem.
Najciekawiej jednak powinno być w piątek, kiedy to Budowlani Łódź podejmą Grupę Azoty Chemik Police. Łodzianki wystrzeliły ostatnio z formą, a Chemik musi powrócić na dobre tory. Od początku sezonu tak naprawdę nie wiemy na co stać policzanki i być może ten mecz da nam odpowiedź jaka jest realna siła mistrza Polski, a także ich rywala.
E. Leclerc Moya Radomka Radom – Developres SkyRes Rzeszów
Środa, 18 listopada, godz. 18:00
Transmisja: Ipla
Developres w tym sezonie nie bierze jeńców. Kwarantanna może i nieco zwolniła zespół, odrobinę wybiła z rytmu, ale jak na razie rzeszowianki są jedyną drużyną, która nie zaliczyła mocnego regresu i koronawirus nie odbił się na wynikach. Radomka z kolei wróciła z izolacji w nieco słabszej formie. Wciąż jest wiceliderem, ale ostatni mecz przeciwko Stali nie był przekonujący, mimo że wygrany.
Kiedy obie drużyny były w gazie i nie zostały jeszcze naruszone przez wirusa, to spotkanie nie miałoby wyraźnego faworyta i zapowiadalibyśmy je jako pasjonujący spektakl. Wciąż ten mecz może nim być, ale szanse na to są nieco mniejsze. Wydaje się, że Radomka nie wróciła jeszcze na odpowiednie tory, a Developres wciąż pędzi po torach niewzruszony. Rzeszowianki kiedyś złapią zniżkę formy, ale według nas nie będzie to jeszcze w meczu z podopiecznymi Riccardo Marchesiego.
Typ redakcji: E. Leclerc Moya Radomka Radom – Developres SkyRes Rzeszów 1:3
źródło: inf. własna