– Ten pojedynek pokaże nam, w jakim miejscu na ten moment stoimy jako drużyna, bo do tej pory jeszcze żaden z zespołów nie postawił wygórowanych warunków naszej drużynie, żebyśmy mogli sprawdzić swoją formę – powiedział przed starciem z BBTS-em Bielsko-Biała rozgrywający Grzegorz Pająk.
We wtorek i w środę rozegrane zostaną mecze pomiędzy BBTS-em Bielsko-Biała a LUK Politechniką Lublin. Najpierw drużyny zmierzą się ze sobą w zaległym meczu 5. kolejki I ligi, a dzień później w Pucharze Polski. Oba zespoły należą do grona niepokonanych na zapleczu PlusLigi. BBTS wygrał 8 meczów, a lublinianie 5. – Pierwszy pojedynek z bezpośrednim rywalem do awansu. Na ten pojedynek czekaliśmy dość długo, nie odbył się on na początku z powodu koronawirusa. Teraz w końcu jedziemy do Bielska i jesteśmy bardzo zmotywowani, żeby ten pojedynek zagrać. Przede wszystkim ten pojedynek pokaże nam, w jakim miejscu na ten moment stoimy jako drużyna, bo do tej pory jeszcze żaden z zespołów nie postawił wygórowanych warunków naszej drużynie, żebyśmy mogli sprawdzić swoją formę – powiedział Grzegorz Pająk.
Lubelski pierwszoligowiec jako jedyny nie stracił jeszcze w tym sezonie nawet seta. – Do tej pory bardzo dobrze było z tą koncentracją, bo jak śledziłem wyniki, to bardzo dobre drużyny jak Bielsko, Wrocław, Bydgoszcz, grając z niżej notowanym rywalem traciły koncentrację i gdzieś pojedyncze sety czy punkty traciły. Nie ujmując nic zespołom, które walczyły z nimi w tamtym momencie, ale uważam, że obecnie u nas brak koncentracji dłuższy niż na kilka punktów nie pojawił się – stwierdził rozgrywający LUK Politechniki.
Większość jest zgodna, że kwestia awansu do PlusLigi powinna rozegrać się między czterema zespołami – BBTS-em Bielsko-Biała, eWinner Gwardią Wrocław, BKS-em Visła Bydgoszcz i LUK Politechniką Lublin. – W lidze najsilniejsze są cztery drużyny, to jesteśmy my, Bielsko-Biała, Bydgoszcz oraz Wrocław. Te zespoły mają większą siłę w ataku, są złożone z bardziej doświadczonych zawodników, co widać również na boisku. Te zespoły inaczej reagują na problemy, mają więcej rozwiązań jak radzić sobie ze swoimi problemami, więc na pewno ta różnica już powoli się klaruje. Do tej czwórki na pewno doliczyłbym Avię Świdnik, która na ten moment gra bardzo dobrze. Teraz ma przerwę, zobaczymy, czy po niej wystartuje tak, jak zaczęła od początku sezonu – zakończył Pająk.
źródło: LUK Politechnika Lublin - Facebook, opr. własne