Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Magdalena Stysiak: Nie czuję się liderką

Magdalena Stysiak: Nie czuję się liderką

fot. Savino Del Bene Scandicci

– W tym sezonie celujemy w podium. Uważam, że jesteśmy mocne na każdej pozycji i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to chcemy zdobyć medal. Ostatnie mecze pokazały, jaką mamy drużynę i udowodniły, że ze wszystkimi możemy powalczyć – powiedziała Magdalena Stysiak, jedna z liderek zespołu ze Scandicci.

Magdalena Stysiak robi furorę w tym sezonie w Serie A. Jest jedną z wyróżniających się zawodniczek całej ligi, ale sama podchodzi do coraz większej odpowiedzialności, która na niej spoczywa. – W naszym zespole nie ma liderki i sama się nią nie czuję. To, że zdarza mi się atakować po 60 razy w meczu, świadczy tylko o zaufaniu ze strony rozgrywającej, która w trudnych momentach może na mnie liczyć. To mnie cieszy, bo jak na razie dobrze sobie z tą odpowiedzialnością radzę i mam nadzieję, że tak zostanie. Mamy naprawdę fajny zespół i dobre zawodniczki, więc to nie jest tak, że jestem pewniaczką do gry w szóstce. Muszę sobie na to zapracować. Mam znakomitego trenera, który ułatwia mi rozwój i sama wiem, na co mnie stać. Oby tylko zdrowie dopisywało, bo trudne mecze są dopiero przed nami – skomentowała Magdalena Stysiak.

W ostatnim okresie polska skrzydłowa zmagała się z urazem kostki, a w jej zespole wykryto koronawirusa, ale wierzy ona, że nie wpłynie to negatywnie na jej dyspozycję oraz na formę całej drużyny. – Wróciłyśmy już do normalnych treningów, a z moją kostką jest teraz naprawdę dobrze. Na jednym z treningów wylądowałam na nodze koleżanki, która skakała do bloku i lekko podkręciłam stopę. Chciałam dokończyć zajęcia, ale okazało się, że z każdym wyskokiem ból staje się coraz większy, a kostka spuchła. Na szczęście wyniki rezonansu wyszły dobre, nie wykazały żadnego złamania i nie ma powodów do obaw. Mogę już normalnie skakać i trenować, aby móc wrócić do takiej samej albo nawet lepszej formy – wyjaśniła siatkarka.

Nie ukrywa ona, że ekipa ze Scandicci chce w obecnych rozgrywkach sporo namieszać, a na ich zakończenie znaleźć się w czołowej trójce. – W tym sezonie celujemy w podium. Uważam, że jesteśmy mocne na każdej pozycji i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to chcemy zdobyć medal. Ostatnie mecze pokazały, jaką mamy drużynę i udowodniły, że ze wszystkimi możemy powalczyć. W obecnej sytuacji nie ma też po co patrzeć w tabelę, bo kilka zespołów, jak na przykład z Busto Arsizio czy z Cuneo, było poddanych kwarantannie i nie rozgrywało w ogóle meczów. Zaszkodzić może też nam zespół z Novary, bo tak jak wspomniałam, Conegliano jest poza zasięgiem – oceniła Stysiak.

W fazie grupowej Ligi Mistrzyń drużyna polskiej skrzydłowej zmierzy się między innymi z Developresem SkyRes Rzeszów, ale zmiana reguł rozgrywek spowodowała, że Stysiak do Polski nie przyleci. – Szkoda, bo na początku bardzo się ucieszyłam, że trafiłyśmy na ekipę z Rzeszowa. Powrót do Polski na pewno byłby miły, ale jak wiadomo wirus nie odpuszcza. Mamy trudnych przeciwników, ale my też jesteśmy mocne. Naszym priorytetem jest wyjście z grupy, ale nie ma co wybiegać w przyszłość i bawić się we wróżkę – zaznaczyła jedna z liderek ekipy ze Scandicci, według której władze CEV podjęły słuszną decyzję dotyczącą fazy grupowej. – Dla mnie jest to najlepszy i najbezpieczniejszy pomysł. Wszyscy spotkamy się w jednym miejscu, dzięki czemu odpadnie nam podróżowanie, zwłaszcza, że nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja, jeśli chodzi o loty samolotem. Pierwszy turniej odbędzie się na początku grudnia w Scandicci, a w lutym zagramy w Niemczech. Gra na własnym boisku jest minimalnym plusem, ale pamiętajmy, że ono samo nie wygrywa – dodała zawodniczka.

Odniosła się także do spekulacji dotyczących jej przyszłości. Jej dobra gra w Serie A zaowocowała ofertami z ligi tureckiej i rosyjskiej. – Pojawiło się kilka propozycji, ale jesteśmy w połowie sezonu, dlatego nie chcę się nimi zajmować. Rzeczywiście są bardzo ciekawe, ale czuję się dobrze w Savino i nie jest powiedziane, że nie zdecyduję się na pozostanie we Włoszech na kolejny rok – zakończyła Magdalena Stysiak.

źródło: opr. własne, Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved