W lutym 2021 roku wystartuje US Pro League pod patronatem Athletes Unlimited. To wyjątkowa formuła rywalizacji na tle doskonale znanych klasycznych rozgrywek ligowych. Nowy format spodobał się wielu zawodniczkom ze Stanów Zjednoczonych, które zdobywały medale w najlepszych ligach Europy. Wśród nich swoje miejsce znalazła Deja McClendon, która reprezentowała m.in. polskie zespoły – MKS Dąbrowa Górnicza i ŁKS Commercecon Łódź.
– Jestem bardzo, bardzo podekscytowana byciem częścią Athletes Unlimited – podkreśliła. – Myślę, że mieliśmy okazję stworzyć coś dobrego w Stanach Zjednoczonych, ponieważ nie mamy tu żadnych lig. Możliwość zabawy w gronie rodziny i przyjaciół jest więc po prostu niesamowita.
Poza Deją McClendon w projekcie wezmą udział m.in. doskonale znane z polskiej ekstraklasy Nia Grant (BKS Bielsko-Biała), Alex Holston (Chemik Police) czy Valerie Nichol (Impel Wrocław i ŁKS Commercecon Łódź). Wyzwanie podjęły również zawodniczki spoza USA: Sheilla Castro, Aurea Cruz, Bethania de la Cruz i Özge Çemberci.
Założeniem US Pro League jest, że zespoły nie będą miały stałych składów. Najlepsze zawodniczki kolejki będą wybierały sobie drużynę, a punkty będą zdobywane przez nie za wyniki indywidualne i zespołowe.
Deja McClendon podkreśliła, że idea zaproponowana przez Athletes Unlimited wzmacnia pozycję zawodową sportowców płci żeńskiej. Brak stałych składów sprawia, że zawodniczki muszą polegać na własnej intuicji, wiedzy i doświadczeniu. Amerykanka odniosła się do tego w kontekście swojego dotychczasowego doświadczenia. – Myślę, że aspekt kierowania zawodnikami jest ogromny, ponieważ za każdym razem, gdy grałam zawodowo, był prezes i cały zarząd, który ma dużą kontrolę nad tym, co robisz, co mówisz, jak wszystko jest prowadzone. Myślę, że tracą w ten sposób wiele rzeczy, które mają większe znaczenie dla graczy. Posiadanie tej zdolności do kontrolowania jest naprawdę niesamowite.
28-letnia przyjmująca grając w Polsce wyróżniała się na parkiecie burzą loków. Wielu kibiców mogło być zaskoczonych widząc jej zdjęcia z ligi włoskiej i brazylijskiej z ogoloną głową. Mało kto wiedział, że siatkarka cierpi na łysienie plackowate, chorobę autoimmunologiczną, która powoduje wypadanie włosów. – Od 12 roku życia mam łysienie – przyznała McClendon. – Istnieją różne etapy choroby. Początkowo miałam łagodny etap, w którym tracisz tylko małe, ćwierćcentymetrowe fragmenty włosów.
Leczenie tej choroby polega głównie na przyjmowaniu zastrzyków steroidowych, które blokują system immunologiczny i pozwalają włosom odrosnąć. Po podpisaniu kontraktu we Włoszech okazało się, że oficjalne zatwierdzenie przyjmowanych przez zawodniczkę leków to długotrwała procedura. Deja McClendon przyznała, że ciągłe myślenie o wypadających włosach stało się niezwykle stresujące.
Stąd decyzja o ogoleniu głowy na łyso. McClendon, która jest niezwykle pozytywną osobą, przyznała, że otrzymała od najbliższych ogromne wsparcie. – To się liczy. Tylko ich opinie mają znaczenie. W tym momencie zostało to ustawione w mojej głowie. Wiedziałem, że chcę to zrobić – podkreśliła. – Byli też ludzie, którzy myśleli, że przeżyłam „moment Britney” (piosenkarki Britney Spears – przyp. red), kiedy masz kryzys psychiczny i myślisz: „OK, ogolę sobie głowę”. Wtedy masz ludzi, którzy dają ogromne wsparcie. Oni mówią: „O mój Boże, to niesamowite. Jesteś taka odważna.” Opowiedziałam ludziom swoją historię na ten temat i byłam bardzo wdzięczna za całe wsparcie. Ale też zdałam sobie sprawę, że chodzi tylko o mnie. Jeśli mi się to podoba i kocham to, opinie innych osób nie mają znaczenia.
Teraz Deja McClendon opowiadając o swojej chorobie, chce wspierać inne młode dziewczyny i kobiety, które zmagają się z tą chorobą. – Poczułam, że mogę być o wiele bardziej otwarta na walkę i dzielić się tym z innymi dziewczynami. W Brazylii była młoda dziewczyna imieniem Giovanna, a jej tata przesłał mi wiadomość na Instagramie. Giovanna ma 7 lat. Jej tata napisał do mnie wiadomość: „Bardzo się cieszymy, że widzimy cię w telewizji. Giovanna jest zupełnie łysa, wspaniale było cię zobaczyć i mamy nadzieję, że poznamy się osobiście”.
Niestety z uwagi na rozwój pandemii sezon został zakończony wcześniej, zanim Deja McClendon mogła spotkać się z małą Brazylijką. – Odesłałam jej wiadomość. Chciałam jej powiedzieć, że była dla mnie inspiracją, ponieważ jest po prostu taka piękna, taka otwarta i taka szczera w kwestii łysienia. Nie ukrywa tego i jest z tym taka wolna w młodym wieku. Myślę, że była jednym z powodów, dla których czułam, że mogę również wnieść więcej na temat mówienia o łysieniu i świadomości łysienia – zakończyła zawodniczka.
źródło: auprosports.com, opr. własne