– Wszystko wyglądało bardzo słabo. Nie wiem czemu przez dwa dni zapomnieliśmy, jak się gra w siatkówkę. Nie potrafię tego zrozumieć. Na pewno czeka nas męska rozmowa, bo nie można przejść obojętnie obok tak słabego meczu – powiedział po porażce z Lechią szkoleniowiec MCKiS-u Mariusz Syguła.
Siatkarze MCKiS-u Jaworzno nie poszli za ciosem. Po wygranej z Krispolem przytrafiła im się porażka z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Gospodarze nie tylko stracili komplet oczek, ale przede wszystkim poziom gry nie zadowolił ich trenera. – Wszystko wyglądało bardzo słabo. Nie wiem czemu przez dwa dni zapomnieliśmy, jak się gra w siatkówkę. Nie potrafię tego zrozumieć. Być może jest potrzebny psycholog. Na pewno czeka nas męska rozmowa, bo nie można przejść obojętnie obok tak słabego meczu. Sam poziom meczu był słaby, ale nasza postawa była tragiczna. Ciężko było o jakiś punkt zaczepienia – bez ogródek skwitował Mariusz Syguła, który nie ukrywa, że MCKiS musi koncentrować się na sobie, a nie na tym jak radzą sobie przeciwnicy.
– Nie możemy patrzeć na inne zespoły. Jeśli my nie będziemy grali poprawnej siatkówki, to samo patrzenie na rywali nic nam nie da. Musimy zacząć od siebie, a przynajmniej w meczu z Lechią zagraliśmy tragicznie słabo – dodał szkoleniowiec zespołu z Jaworzna.
Gospodarze mogli doprowadzić do tie-breaka, ale nie wykorzystali szansy na to w czwartym secie, w którym tomaszowianie popełniali mnóstwo błędów. MCKiS pogrążyły przestoje w grze. – Zabrakło nam koncentracji w pewnych momentach, znowu w naszej grze pojawiły się przestoje. One nas ciągle dręczą. W każdym meczu przy łatwej zagrywce rywala tracimy mnóstwo punktów. Nie umiemy wyjść z danego ustawienia. Głowa spada wtedy w dół. Musimy z tym walczyć – zaznaczył Oskar Wojtaszkiewicz, rozgrywający drużyny z Jaworzna.
Jej sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Na koncie ma bowiem tylko jedno zwycięstwo, a szereg porażek poniosła także we własnej hali, która w poprzednich sezonach była jej atutem. Przed nią wyjazd na Dolny Śląsk, gdzie o punkty będzie rywalizowała z Gwardią, która w tym sezonie spisuje się wyśmienicie. Jaworznianie liczą, że uda im się postawić gospodarzom. – Musimy nadal trenować, do Wrocławia jedziemy po punkty. Musimy walczyć z każdym rywalem, bo każdy zdobyty punkt jest bardzo ważny. Oby udało nam się je wywieźć z Wrocławia – zakończył Oskar Wojtaszkiewicz.
źródło: FB MCKiS Jaworzno, inf. własna