Bartosz Kurek podtrzymał zwycięską passę i ponownie był liderem Wolf Dogs Nagoja, umocnił się także na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych punktujących ligi (192 punkty). Z pierwszą porażką w sezonie ligi japońskiej musiał pogodzić się Michał Kubiak.
Od dwóch porażek poniesionych na starcie sezonu 2020/2021 japońskiej VLeague Bartosz Kurek i jego Wolf Dogs Nagoja pozostają nie do zatrzymania przez rywali. Cieszy przede wszystkim fakt, że MVP mistrzostw świata 2018 przez cały czas utrzymuje wysoką dyspozycję.
W sobotnim meczu z VC Nagano Tridents atakował aż 51 razy, kończąc 27 piłek (53-procentowa skuteczność w ataku). Do tego dołożył po jednym punkcie zdobytym blokiem oraz zagrywką i poprowadził ekipę z Nagoi do triumfu 3:1 (23:25, 25:18, 25:22, 25:22). To zwycięstwo dało awans Wolf Dogs na czwarte miejsce w tabeli, a Kurek umocnił się na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych punktujących ligi (192 punkty).
Na czele klasyfikacji ogólnej w Japonii wciąż utrzymuje się Panasonic Panthers Michała Kubiaka, który w sobotę poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie. Pantery musiały uznać wyższość wicelidera tabeli Suntory Sunbirds, który przystąpił do tego spotkania już z Dmitrijem Muserskim w składzie. Mimo że Panasonic był bliski doprowadzenia do tie-breaka, przegrał 1:3 (25:17, 21:25, 22:25, 26:28), a kapitan reprezentacji Polski zakończył to starcie z 14 oczkami, 52-procentową skutecznością w ataku oraz prawie 59-procentową dokładnością w przyjęciu zagrywki.
źródło: Przegląd Sportowy