– Te zwycięstwa niesamowicie cieszą, nakręcają nas do jeszcze cięższej pracy. Przed sezonem ciężko było coś zakładać, jeśli chodzi o naszą grę. Zespół jest totalnie nowy i bardzo młody. Solidnie przepracowaliśmy cały okres przygotowawczy i aktualnie mamy tego efekty – powiedział Kacper Wasilewski, libero Exact Systems Norwida Częstochowa.
Za wami kolejny dobry mecz. Gładko pokonaliście KPS Siedlce. Nie oddaliście rywalom seta, ale czy na boisku było tak łatwo jak wskazywałby na to wynik?
Kacper Wasilewski: Nastawialiśmy się na trudny mecz chociażby z tego względu, że siedlczanie zagrali tylko dwa mecze i ciężko było cokolwiek powiedzieć odnośnie tego zespołu. Cały mecz mieliśmy jednak pod kontrolą. Jak tylko przeciwnik zbliżał się do nas, to my włączaliśmy jeszcze wyższy bieg, co pokazał wynik końcowy.
Na koncie macie już pięć wygranych. Spodziewaliście się tak dobrego początku sezonu, czy nawet dla was jest to zaskoczenie? Co ma wpływ na tak dobrą waszą postawę?
– Te zwycięstwa niesamowicie cieszą, nakręcają nas do jeszcze cięższej pracy. Przed sezonem ciężko było coś zakładać, jeśli chodzi o naszą grę. Zespół jest totalnie nowy i bardzo młody. Solidnie przepracowaliśmy cały okres przygotowawczy i aktualnie mamy tego efekty. Osobiście wiem, co ma wpływ na tak dobrą postawę na boisku, ale pozostawię to jako naszą tajemnicę (śmiech).
A czy dobry początek sezonu i kilka zwycięstw z rzędu sprawiło, że gra wam się luźniej, łatwiej, z większą pewnością siebie? I czy wpłynęło to na wasze cele w tym sezonie?
– Patrząc z mojej perspektywy, bardzo pewnie gramy od kilku spotkań. Wszyscy jesteśmy nakręceni i głodni zwycięstw. Ciężko mówić o celach, gdy co chwilę jakiś zespół wypada z gry, mecze są przekładane i tak naprawdę nie wiemy, co będzie za miesiąc. Chcemy odczuwać radość z gry, a to nam na razie wychodzi bardzo dobrze.
Przed wami starcie z beniaminkiem z Białegostoku. Wystąpicie w roli faworyta. Udźwigniecie ją i zdobędziecie kolejny komplet punktów?
– Bardzo długa podróż przed nami. Bardzo ważne jest to, żebyśmy wszyscy byli zdrowi. BAS Białystok nie ma dobrego początku sezonu, ale będzie miał przewagę tylko i aż własnej hali. Liczę na dobry mecz z naszej strony i wywiezienie kompletu punktów.
A jak gra ci się bez kibiców? Przyzwyczaiłeś się już do tego czy jednak puste hale, przekładane mecze, kwarantanna zawodników i trenerów to nie jest obraz, który łatwo można zaakceptować i przejść nad nim do porządku dziennego?
– Staram się nie skupiać na tym. Oczywiście, ciężko jest nam co mecz wychodzić na boisko i grać przy pustych trybunach, ale warunki meczowe każdy ma takie same, więc nie ma co się zastanawiać i gdybać. Póki co jesteśmy wszyscy zdrowi. Mam nadzieję, że to się nie zmieni. Dbamy o siebie, bo dobrze wiemy jak niewiele trzeba, żeby złapać wirusa.
źródło: inf. własna
