Pierwsze derby Łodzi sezonu 2020/2021 były nietypowe. Niestety z niezbyt pozytywnych powodów. Siatkarki ŁKS-u Commercecon przystępowały do meczu świeżo po zakończeniu kwarantanny spowodowanej koronawiursem. Z powodu kłopotów zdrowotnych jako środkowa wystąpiła przyjmująca Ana Kalandadze. Grot Budowlani wygrali mecz 3:1, w drugim secie dzięki serii zagrywek Kornelii Moskwy wrócili z dalekiej podróży. – Szósta strefa chodzi u nas bardzo dobrze, więc czemu jej nie używać – mówiła zaraz po spotkaniu rozgrywająca Julia Nowicka, która bardzo równomiernie rozłożyła atak swojej drużyny, co przyczyniło się do wygranej.
Ciężko było przewidzieć, co stanie się w Sport Arenie poniedziałkowym popołudniem. Gospodynie meczu, czyli siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź, po raz drugi zmagały się z falą koronawirusa w zespole i miały przed meczem tylko trzy treningi. Problemy zdrowotne poskutkowały występem przyjmującej Any Kalandadze na pozycji środkowej. Siatkarki Grot Budowlanych podeszły do meczu bardzo skoncentrowane, co w rezultacie przełożyło się na czwartą z rzędu wygraną. – My przede wszystkim musimy myśleć o swojej grze i skupiamy się na tym, co mamy najlepsze. Szósta strefa u nas chodzi bardzo dobrze, więc czemu jej nie używać. Doszły do nas jakieś informacje, że może nie być wszystkich środkowych. Przygotowywaliśmy się normalnie na najsilniejszy skład ŁKS-u, więc szczerze mówiąc trochę nas to zaskoczyło. Myślę, że Ana poradziła sobie w nowej roli bardzo dobrze i duże brawa dla niej. Nie jest łatwo tak z meczu na mecz i treningu na trening zmienić pozycję, szczególnie na środkową bloku – mówiła rozgrywająca Grot Budowlanych Julia Nowicka.
Mniej radosne nastroje po meczu panowały wśród siatkarek Giuseppe Cuccariniego. Łódzkie Wiewióry robiły co mogły, by nawiązać równą walkę z rywalem mimo kłopotów. – Byłyśmy w trochę trudnej sytuacji, bo faktycznie czasu na przygotowanie się do tego meczu było naprawdę niewiele. Niestety z tym borykamy się w tym sezonie. Nie jesteśmy jedyną drużyną, która ma podobny problem. Myślę, że inaczej wyobrażałyśmy sobie to spotkanie. Na pewno nie ułożyło się ono po naszej myśli. Ciężko się gra z jedną nominalną środkową, ale starałyśmy się znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Na ten mecz to nie wystarczyło – powiedziała przyjmująca ŁKS-u Commercecon Aleksandra Wójcik.
Obie drużyny stoją przed trudnym zadaniem, bowiem w następnym meczu zmierzą się z wymagającym rywalem. Grot Budowlani już w czwartek, 5 listopada o godzinie 17:30 podejmą u siebie E.Leclerc Moya Radomkę Radom. ŁKS Commercecon czeka wyjazd do Rzeszowa, gdzie w piątek o godzinie 20:30 zmierzą się z liderem tabeli – Developresem SkyRes Rzeszów.
źródło: inf. własna