W niedzielę #VolleyWrocław uda się do Kalisza. Będzie to drugie spotkanie z tym zespołem w ciągu jednego tygodnia. Taki nietypowy rozkład rozgrywek w kalendarzu spowodowany jest pandemią koronawirusa. – Wierzę, że wrócimy z Kalisza z cennymi punktami do ligowej tabeli – powiedziała przed wyjazdem Małgorzata Jasek.
We wtorek wrocławianki powróciły na ligowe parkiety po trzytygodniowej przerwie. Siatkarki podejmowały zespół Energa MKS Kalisz dzięki wykorzystaniu zasady awansu, bowiem początkowo mecz powinien odbyć się w ramach 18. kolejki. Cztery sety były potrzebne, aby wyłonić zwycięzcę. #VolleyWrocław świetnie rozpoczął, ale później górą okazały się być już przyjezdne (1:3). Tym samym kaliszanki plasują się wysoko, bo na drugim miejscu z dorobkiem 13 punktów. Młoda kadra spisuje się bardzo dobrze i to na nie wrocławianki będą musiały znowu uważać w kolejnym, wyjazdowym spotkaniu.
– Mecze bez publiczności na trybunach przywodzą na myśl wspomnienia ze sparingów rozegranych z zespołem z Kalisza. Wtedy podobnie jak w tym pierwszym spotkaniu nie poszło nam najlepiej. Z kolei w drugim, zakończonym wówczas remisem, prezentowałyśmy się już zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że tak będzie również w najbliższym meczu ligowym i tym razem to my postawimy kropkę nad „i”. Wierzę, że wrócimy z Kalisza z cennymi punktami do ligowej tabeli. Wtorkowy mecz był bardzo wyrównany, było sporo długich wymian, a więcej szczęścia w kontrataku miały dziewczyny z Kalisza. Uważam, że musimy skupić się na naszej dobrej grze i przenieść skupienie z pierwszego seta na pozostałe. Wtedy o wynik będziemy mogli być spokojni – powiedziała przed meczem atakująca #VolleyWrocław, Małgorzata Jasek.
Zobacz również:
Galeria z meczu #VolleyWrocław – MKS Kalisz
źródło: volleywroclaw.pl