W piątek Europejska Konfederacja Siatkówki ogłosiła gospodarzy turniejów rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń. Połowę turniejów dostały do organizacji kluby z Włoch i Polski. Jednak nawet w tych krajach nie wszyscy są zadowoleni. Jawnego oburzenia taką decyzją nie kryje Giuseppe Cormio, dyrektor Cucine Lube Civitanova. Lube jest jedynym klubem z Włoch, który nie dostał turnieju, mimo że o to zabiegał.
W grupie B zostały zaakceptowane aplikacje francuskiego Tours VB oraz włoskiego Sir Sicoma Monini Perugia. – Jesteśmy rozczarowani. Jako jedyni z Włoch nie dostaliśmy turnieju, mimo że w naszej propozycji zawarliśmy dbałość o najmniejsze szczegóły i dawaliśmy pełną gwarancję bezpieczeństwa. Nie wzięto nawet pod uwagę, że jesteśmy w pierwszym koszyku i jesteśmy ostatnim zwycięzcą Ligi Mistrzów – komentował decyzję CEV Cormio.
– Zmuszanie nas do grania we Francji wydaje się złym pomysłem i niepraktycznym – zakończył dyrektor Lube. Wydaje się, że włoskiemu działaczowi w tym momencie chodziło o podobną sytuację do „polskiej” grupy A, gdzie obie nasze drużyny dostały turniej, co z pewnością jest dla nich najkorzystniejsze pod względem logistycznym.
Należy jednak w tym miejscu wyjaśnić, że CEV podejmując decyzję, nie ustalał podziału gospodarzy „globalnie”, a każda grupa była analizowana oddzielnie i na oddzielnych telekonferencjach zapadały decyzje, wypracowywane wspólnie przez kluby i federację. W każdej grupie zostały również ustalone pewne plany awaryjne na wypadek, gdyby sytuacja nie pozwalała rozegrać turnieju w danym miejscu.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it