Siatkarki Developresu Rzeszów powoli wracają do treningów po koronawirusowej pauzie. Na razie nie są jeszcze w komplecie, brakuje też Stephane’a Antigi, ale liczą, że szybko wrócą do ligowej rywalizacji. – Jesteśmy zadowoleni z postępów naszych zawodniczek i powoli wracamy do prawidłowego cyklu treningowego – powiedział Mateusz Janik, który pod nieobecność Antigi prowadzi zajęcia w hali.
KS Developres Rzeszów powrócił po dziesięciodniowej przerwie do treningów. Niestety, jeszcze w okrojonym składzie. W sztabie szkoleniowym na razie brakuje trenerów – Stephane’a Antigi oraz Bartłomieja Dąbrowskiego. Tymczasowe obowiązki selekcjonera przejęli pozostali pracownicy sztabu szkoleniowego: Mateusz Janik, Artur Płonka, a także Grzegorz Gomulec.
Jak wyglądają treningi drużyny po powrocie z kwarantanny?
Mateusz Janik: – Obecnie treningi prowadzimy bez dwóch naszych trenerów, niestety taki stan utrzyma się jeszcze przez kilka dni, ale jesteśmy w stałym kontakcie i wszystko idzie zgodnie z planem. Treningi są rozpisywane przez Stephane’a.
Czy Stephane ma podgląd na trening?
– Tak, oczywiście. Trenerzy, jak i pozostałe osoby przebywające na kwarantannie mogą podglądać cały trening online. Ja przez cały czas jestem z trenerem w kontakcie telefonicznym, dzięki czemu w każdej chwili możemy nanieść poprawki do ćwiczeń.
Czy przerwa dziesięciodniowa wpłynęła w jakiś sposób na grę zawodniczek?
– Treningi wszystko zweryfikują, na tą chwile mamy dwie jednostki treningowe za sobą. Pierwszy był krótki jednak już w trakcie zaczęliśmy skakać i na bieżąco monitorowaliśmy możliwości naszych zawodniczek. Nie robiliśmy dużego wprowadzenia, ponieważ przez cały czas trwania kwarantanny trenowaliśmy w swoich domach. Drugi trening był zdecydowanie mocniejszy, było dużo skoków, blok, atak, akcje meczowe oraz fragmenty gry. Na tę chwilę jesteśmy zadowoleni z postępów naszych zawodniczek i powoli wracamy do prawidłowego cyklu treningowego.
źródło: developres.rzeszow.pl