– To nie jest dla nas łatwe, ponieważ od początku sezonu nie odnotowaliśmy żadnego zwycięstwa. Jednak cierpliwie pracujemy. Czekamy, aż nasze treningi przyniosą efekt – powiedział Karol Jankiewicz, rozgrywający BAS-u Białystok.
Jak na razie w I lidze nie do końca może odnaleźć się BAS Białystok. Beniaminek rozegrał do tej pory pięć spotkań i we wszystkich poniósł porażkę. W ostatnim meczu nie sprawił niespodzianki i dość gładko przegrał z jednym z faworytów do wywalczenia awansu – LUK Politechniką Lublin.
– Jesteśmy po kolejnym przegranym meczu, tym razem w Lublinie. To nie jest dla nas łatwe, ponieważ od początku sezonu nie odnotowaliśmy żadnego zwycięstwa. Jednak cierpliwie pracujemy. Czekamy, aż nasze treningi przyniosą efekt – powiedział Karol Jankiewicz, który nie ukrywał, że lublinianie udzielili podopiecznym Marka Antoniuka lekcji siatkówki, nie oddając im nawet seta. – LUK Politechnika to doświadczony zespół. Podczas takiego spotkania widać było, że rywale grają o inną stawkę. Myślę, że nie jest to żadne usprawiedliwienie, że BAS jest pierwszy sezon w TAURON 1. Lidze, jednak widać było różnicę pomiędzy naszymi zespołami – dodał rozgrywający beniaminka z Białegostoku.
W czwartek podopieczni Marka Antoniuka będą mieli kolejną okazję do przełamania złej passy. Tym razem bowiem zmierzą się w Krakowie z miejscową AGH AZS, która udane mecze przeplata słabszymi. Białostoczanie nie będą faworytami spotkania, ale zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą i chcą w końcu pokusić się o zwycięstwo. – W czwartek przed nami mecz z AZS AGH. Jedziemy walczyć o punkty. Zrobimy wszystko, aby wywieźć z Krakowa punkty. Zobaczymy, jak będzie. Na pewno będziemy walczyć – zakończył Karol Jankiewicz.
źródło: BAS Białystok, opr. własne