Zespół Grupy Azoty Chemik Police po raz drugi od rozpoczęcia sezonu przebywa na kwarantannie. Do tego poważnej kontuzji doznała Wilma Salas, a drużyna na cztery rozegrane mecze wygrała tylko jeden. Mimo to trener Ferhat Akbas nie załamuje rąk. – Nie przegraliśmy jeszcze żadnego trofeum, po prostu przeszliśmy kilka trudnych momentów. Kiedy zaczniemy wygrywać trofea, uśmiech na twarzach kibiców wróci, a rozważania na temat chemii w drużynie zostaną zapomniane – powiedział w rozmowie dla oficjalnej strony klubu.
Jesteście w trakcie drugiej kwarantanny. Powrót po zakończeniu pierwszej okazał się trudny. Co zrobić, żeby tym razem było lepiej?
– Proces kwarantanny jest podobny do ostatniego, ale zmieniamy podejście. Wrócimy silni, ze świeżym nastawieniem. Przed rozpoczęciem kwarantanny mieliśmy bardzo cenne spotkanie, dłuższą rozmowę. Widać było, że trudne sytuacje scalają zespół, staje się silniejszy mentalnie. To dla mnie ważne.
Dlaczego zespół zanotował falstart w nowym sezonie?
– To specyficzny okres. Jego dynamika, ciągła zmienność, nie pozwalają nam na dominację już od pierwszych kolejek. Kontuzje, kwarantanny, przerwy, brak ciągłości – wszyscy sportowcy świata mierzą się z nowymi realiami. Wyciągamy wnioski, nabieramy doświadczenia, które niebawem zaprocentuje.
Jak kontuzja Wilmy Salas wpływa na Chemik?
– Wilma to jedna z kluczowych siatkarek minionego sezonu. Wzięła na swoje barki dużą odpowiedzialność i udźwignęła jej ciężar. Zasługuje na duży szacunek. Jako zespół musimy znaleźć nową drogę, już bez Wilmy. Ciężar odpowiedzialności musi zostać rozłożony na inne siatkarki.
W klubowych mediach społecznościowych pojawiają się głosy, że zespołowi brakuje chemii. Co myślisz o takiej teorii?
– Zagraliśmy dopiero cztery spotkania, w zupełnie niecodziennych warunkach. W sezonie, jeśli przebiegnie zgodnie z planem, zagramy około 40 meczów. Jestem przekonany i wierzę, że w pewnym momencie rozgrywek wskoczymy na swój poziom i zaczniemy dominować. Nie przegraliśmy jeszcze żadnego trofeum, po prostu przeszliśmy kilka trudnych momentów. Kiedy zaczniemy wygrywać trofea, uśmiech na twarzach kibiców wróci, a rozważania na temat chemii w drużynie zostaną zapomniane. Pozostaną tylko wspomnienia trudnych początków. Tego typu wygrane dają jeszcze więcej satysfakcji. Jesteśmy otwarci i gotowi na każdą krytykę. Rozumiemy ją, ale z drugiej strony, prosimy o trochę cierpliwości.
Jaki jest plan na powrót po kwarantannie?
– Trudno jest dokładnie zaplanować przyszłość w czasach pandemii, w których co chwilę coś się zmienia. Co z tego, że przygotujemy plan idealny, skoro tydzień później jest nieaktualny. Najlepszą strategią na ten sezon jest gotowość do zmian, elastyczność i tempo reakcji. Uczymy się nowych realiów, jak każdy.
źródło: chemik-police.pl