Gas Sales Piacenza ma za sobą bardzo trudny początek sezonu. Drużyna na papierze wygląda bardzo dobrze, jednak coś nie działa i po siedmiu ligowych kolejkach zespół jest dopiero na 6. miejscu w tabeli z dorobkiem trzech wygranych i czterech przegranych. Andreę Gardiniego w roli pierwszego trenera zastąpił Lorenzo Bernardi.
Mecz szóstej kolejki podopieczni Lorenzo Bernardiego rozegrali w Modenie, gdzie przegrali 0:3. – Jak widzę Modenę? Zagrali bardzo dobry mecz, wygrali go, więc mogą być usatysfakcjonowani. Mowa jednak o spotkaniu, w którym naprawdę nie bardzo mogliśmy się im postawić ze względu na sytuację w jakiej do niego podchodziliśmy. Kiedy nie możesz skorzystać z tak ważnej części drużyny jak podstawowa para rozgrywający – atakujący, to wszystko staje się znacznie trudniejsze. Bardzo mało walczyliśmy, tylko fragmentami trzeciego seta mieliśmy jakiekolwiek szanse. Patrząc na to wszystko, to Modena zasłużenie zgarnęła komplet punktów – analizował trener Gas Sales Piacenza. – Modena ma wszystko, co jest potrzebne, żeby być na szczycie tabeli i to pokazuje. Będą walczyć o czwarte miejsce. Myślę, że dla nich w walce o czwarte miejsce ważne będzie podejście do meczów, które teoretycznie są na papierze łatwiejsze. A kończy się w nich na tym, że ryzykujesz utratą bardzo cennych punktów – dodał.
Początek sezonu nie jest dla Bernardiego łatwy. Pojawił się w nowym zespole, gdzie musi pracować pomimo problemów zdrowotnych Georga Grozera. Bardzo poniżej oczekiwań prezentuje się też para rozgrywających – Raydel Hierrezzuelo oraz Marco Izzo. Klub w reakcji na te kłopoty ściągnął Michele Baranowicza, ale rozgrywający o polskich korzeniach nie może pojawić się na parkiecie w koszulce nowego klubu ze względów proceduralnych. – Kiedy obejmuje się zespół w tak ciężkiej sytuacji zawsze jest nad czym pracować. Mam nad czym pracować i potrzeba nam czasu, ale kiedy w końcu będziemy mogli trenować w komplecie to wierzę, że uda nam się grać lepiej.
Na starcie rozgrywek SuperLigi, po sześciu kolejkach pracę straciło już trzech trenerów. Poza Andreą Gardinim byli to również Fabio Soli (Vero Volley Monza) oraz Lorenzo Turbertini (Top Volley Cisterna) – Prawda jest taka, że to jest ryzyko związane z pracą trenera. Trzeba się do tego przyzwyczaić – przyznał Bernardi.
źródło: Gazzetta di Modena, opr. własne
