– Musimy czekać, aż przejdziemy kwarantannę i wszyscy będziemy zdrowi. To jest tylko chwilowa pauza. Wrócimy silniejsi – powiedział Ricardo Marchesi, szkoleniowiec E.Leclerc Moya Radomki Radom.
Ten wirus przerwał dobrą passę E.LECLERC MOYA Radomki Radom. Czy według trenera to wpłynie na grę zespołu w dalszej części sezonu?
Ricardo Marchesi: Na pewno. Na pewno nie będzie łatwo. Ale ja lubię wyzwania i od początku TAURON Ligi wiedzieliśmy, że ten sezon będzie wyjątkowy, trudniejszy, zwłaszcza ze względu na COVID.
Koronawirus pokrzyżował plany drużynie. Odwołane mecze, przekładane terminy. Jak trener do tego podchodzi?
– Musimy iść do przodu. Nie myśleć o tym, co mogłoby być, ale o tym co jest w tym momencie i co z tym zrobić. Mamy to szczęście, że nikt z nas nie jest w żadnym niebezpieczeństwie. To, na ten moment, jest dla nas najważniejsze. Mimo kwarantanny robimy co w naszej mocy, żeby podtrzymać tę wypracowaną formę przez zawodniczki. Ciężko trenują one w domu i nie marnujemy tego czasu na kwarantannie.
Macie już plan, wizję tego jak to będzie wyglądało, kiedy ponownie spotkacie się w hali MOSiR?
– Mamy już kilka pomysłów, ale… jak widać nie możemy zbyt mocno planować, bo wszystko się może zdarzyć. Musimy czekać, aż przejdziemy kwarantannę i wszyscy będziemy zdrowi. To jest tylko chwilowa pauza. Wrócimy silniejsi!
źródło: radomka.com