Kibice mogli oglądać jedynie trzy spotkania w miniony weekend w 4. kolejce TAURON I ligi. Wszystkie zwycięskie zespoły zainkasowały komplet punktów – wrocławianie pokonali BAS Białystok 3:0, natomiast siatkarze z Częstochowy oraz Świdnika triumfowali w swoich meczach 3:1. Drużyny z Krakowa, Sulęcina oraz Wrześni wciąż zmagają się z koronawirusem, natomiast starcie bydgoszczan z bielszczanami zostanie rozegrane dopiero 28 października.
Na otwarcie kolejki eWinner Gwardia Wrocław pewnie pokonała na wyjeździe BAS Białystok 3:0. Gospodarze postawili się wrocławianom jedynie w pierwszej partii, w której toczyła się wyrównana walka, a o końcowym wyniku decydowała końcówka i mocny serwis Krzysztofa Gibka. To właśnie zagrywka była największym atutem podopiecznych trenera Krzysztofa Janczaka w tym meczu – zdobyli tym elementem aż 15 punktów. Gwardzistów do zwycięstwa poprowadził nagrodzony statuetką MVP atakujący Damian Wierzbicki (12), dla którego było to trzecie wyróżnienie w trzech rozegranych spotkaniach. Po stronie BAS-u najlepiej spisywał się Kacper Wnuk, który z pewnością chciał się wyjątkowo dobrze zaprezentować w walce ze swoim byłym klubem, co zaowocowało zdobyciem przez niego 15 punktów, w tym 3 asów serwisowych. To jednak było za mało, by sprawić niespodziankę. – Na pewno Gwardia to silny zespół, ale my musimy skupić się na swojej grze, bo momentami wygląda to naprawdę fajnie, jak widać początek meczu to pokazał, mogliśmy grać punkt za punkt, nawet zdarzyła się jakaś przewaga. Później zaczynamy popełniać proste błędy, to nas bardzo zabija i nie możemy znaleźć dobrej gry – podsumował Mateusz Laskowski, przyjmujący zespołu z Białegostoku.
Częstochowianie, w przeciwieństwie do BAS-u, wykorzystali atut własnego boiska i pokonali ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:1, zdobywając tym samym pierwszy komplet punktów. Spotkanie było wyrównane i zacięte, jednak w końcówkach większym spokojem wykazywali się gospodarze. Strzelczanie lepiej radzili sobie co prawda w ataku, co zaowocowało wygraniem drugiej partii, ale w pozostałych elementach przewagę mieli siatkarze Norwida. Ich głównym atutem był serwis, którym zdobyli 10 “oczek” w całym meczu. Nagrodę MVP otrzymał środkowy zespołu z Częstochowy Łukasz Usowicz (15), który wraz z przyjmującym Damianem Kogutem (15) poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. W ZAKSIE liderem był atakujący Filip Grygiel, który zanotował najwięcej punktów spośród obu ekip (18).
Na zwycięską ścieżkę powrócił beniaminek ze Świdnika, który zwyciężył u siebie z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Przyjezdni triumfowali co prawda w pierwszej partii po zaciętej walce, jednak trzy kolejne padły łupem podrażnionych przegraną świdniczan, którzy tym samym dopisali do tabeli 3 punkty i powrócili na fotel lidera. Do zwycięstwa poprowadził ich atakujący Mateusz Rećko, który zdobył najwięcej punktów (22) i otrzymał nagrodę MVP. W Lechii najlepiej spisywał się przyjmujący Michał Błoński (15). Tomaszowianie, dla których jest to druga porażka w sezonie, spadli na 8. miejsce w tabeli. – W pierwszych dwóch spotkaniach falowaliśmy. Dziś chcieliśmy zagrać agresywnie i tak zaczęliśmy, ale kiedy Avia odpowiedziała, my schowaliśmy głowę i błędy, które popełnialiśmy kosztowały nas dwa, trzy oczka. Zespół Avii gra dobrze od początku sezonu i wykorzystywał to, zdobywając przewagę. My albo szarpnęliśmy, albo nie. Brakuje nam właśnie tej stabilności w składzie – analizował spotkanie trener zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego Bartłomiej Rebzda.
Spotkania Mickiewicza Kluczbork z AZS-em AGH Kraków, KPS-u Siedlce z Olimpią Sulęcin oraz LUK Politechniki Lublin z Krispolem Września zostały przełożone z powodu zakażenia koronawirusem w zespołach z Krakowa, Sulęcina oraz Wrześni. Nowe daty nie są jeszcze znane. Mecz BKS-u Visły Bydgoszcz z BBTS-em Bielsko-Biała odbędzie się 28 października. Natomiast MCKiS Jaworzno w 4. kolejce pauzował.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
