Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz po raz kolejny poniosły porażkę w sytuacji, w której wygrana była na wyciągnięcie ręki. Siatkarki Piotra Mateli bardzo dobrze otworzyły mecz z ŁKS-em Commercecon Łódź, ale w trzecim secie spotkania straciły jedenaście punktów przewagi, co kosztowało je ostatecznie przegraną 1:3. Było to dla nich koszmarne deja-vu, ponieważ podobna sytuacja miała miejsce w meczu poprzedniej kolejki.
Bydgoszczanki mierząc się z BKS-em Stal Bielsko-Biała w ostatnim meczu prowadziły w tie-breaku 14:11, by ostatecznie przegrać całe spotkanie. – Nie wiem z czego to wynika – przyznała po meczu z ŁKS-em libero Monika Jagła.
Sobotnie starcie pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź a Polskimi Przetworami Pałac Bydgoszcz nadawało się na scenariusz filmu akcji. Podrażnione porażką w Bielsku-Białej siatkarki Pałacu od razu agresywnie rozpoczęły mecz. To one przez większość pierwszej i trzeciej odsłony dyktowały warunki na boisku. Zdarzył się jednak odpowiednik siatkarskiego cudu, ponieważ siatkarki ŁKS-u odrabiając jedenaście punktów straty wygrały trzeciego seta i w ostateczności cały mecz 3:1. – Myślę, że to się nie powinno wydarzyć. Znowu zabrakło nam takiej chłodnej głowy – komentowała zaraz po meczu libero Pałacu Monika Jagła.
Siatkarki trenera Piotra Mateli czeka ciężka praca nad mentalną stroną swojej gry. W drugim spotkaniu z rzędu wymknęła im się duża przewaga i w ostateczności zwycięstwo. – Po prostu przegrałyśmy tego seta na własne życzenie. Nie wiem z czego to wynika. Może to po prostu gorszy moment i tak jak powiedziałam w tej końcówce też zabrakło nam chłodnej głowy. Może też pewności siebie i tak wyszło – dodała Jagła.
Warto zauważyć, że po stronie Pałacu na parkiecie zostało wykonane dużo dobrej pracy w elementach bloku, obrony i asekuracji. Cały czas brakuje niestety kończącego uderzenia w ataku. – Wiadomo, że przegrałyśmy i tak jest. Taka jest kolej rzeczy. Nie wszystko można wygrać, więc po powrocie do Bydgoszczy będziemy się przygotowywać na kolejny mecz. Szkoda bardzo, bo myślę, że trzeciego seta powinnyśmy wygrać. Potem poległyśmy popełniając zbyt dużo błędów własnych i przeciwniczki nas odrzuciły od siatki. Niestety tak to się skończyło. Doping był bardzo fajny. Wiedziałyśmy, że kibice tutaj zawsze robią atmosferę – zakończyła libero.
Przed sztabem trenerskim stoi ciężkie zadanie, bo dwa ostatnie mecze Pałacu z pewnością pozostawiły ślad na psychice zespołu. Bydgoszczanki następne starcie rozegrają w Kaliszu, gdzie po drugiej stronie siatki stanie Energa MKS. Mecz zaplanowano na piątek 16 października o godzinie 20:30.
źródło: inf. własna