W Kluczborku mierzyły się drużyny, które w pierwszej kolejce przegrały swoje mecze. Dwa pierwsze sety starcia Mickiewicza z ZAKSĄ Strzelce Opolskie były niezwykle zacięte i zakończyły się dopiero po walce na przewagi. Drużyny nie podzieliły się jednak punktami. W pierwszym, trzecim i czwartym secie lepiej zagrali podopieczni trenera Dembończyka i to oni dopisali do swojego konta cenne trzy punkty.
Spotkanie otworzył atak przez środek Jakuba Lewandowskiego. W kolejnych akcjach mocno atakował Filip Grygiel, co pozwoliło ZAKSIE zbudować dwupunktowe prowadzenie. Przyjezdni jednak nie zdołali go utrzymać, po bloku na Zapłackim na tablicy wyników ponownie widniał remis (9:9). Nie brakowało przedłużonych wymian, wynik pozostawał na styku (15:15). Dopiero gdy błąd popełnił Biegun, a w kolejnej akcji skutecznie zagrał Grygiel, przyjezdni odskoczyli na 17:15 i o czas poprosił trener Łysiak. W dalszej fazie seta uaktywnił się Łukasz Owczarz, a gdy zablokowany został Grygiel grę przerwał Roland Dembończyk (20:19). W końcówce nie brakowało emocji. Chociaż po skutecznym zagraniu atakującego ZAKSA miała dwie piłki setowe, nie wykorzystała ich. Dopiero błąd Szablewskiego i atak Grzegorza Wójtowicza przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść zespołu ze Strzelec Opolskich.
Seria udanych zagrań Filipa Frankowskiego sprawiła, że gospodarze prowadzili na początku drugiego seta 8:4 i o czas poprosił trener Dembończyk. Dopiero po przerwie błąd w polu zagrywki popełnił Owczarz. Przyjezdni stopniowo zmniejszali dystans, jednak przez własne błędy nie byli w stanie doprowadzić do remisu (15:14). W kolejnych akcjach drużyny wymieniały się mocnymi atakami i dopiero po zagraniu z przechodzącej piłki Dominika Kramczyńskiego na tablicy wyników pojawił się remis (19:19). ZAKSA nie poszła za ciosem, błąd w polu zagrywki Wójtowicza i nieudany atak Grygiela dały kolejny raz prowadzenie gospodarzom (22:20). Po interwencji szkoleniowca przyjezdni ponownie ruszyli do odrabiani strat i po dwukrotnym zablokowaniu Owczarza wynik ponownie się wyrównał (23:23). Również tym razem o zwycięstwie zdecydowała walka na przewagi. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów, a po asie Filipa Bieguna to kluczborczanie wyszli zwycięsko.
Otwarcie seta numer trzy to gra na styku, oba zespoły wymieniały się skutecznymi atakami (8:7). Głównym punktującym w ZAKSIE był Grygiel. Po błędzie Owczarza w ataku przyjezdni zbudowali dwupunktowe prowadzenie, a przerwę wykorzystał szkoleniowiec kluczborczan – 11:9. Wymiany były przedłużone, po obu stronach zdarzały się błędy (13:13). Dopiero po serii przy zagrywkach Wójtowicza ZAKSA ponownie odskoczyła i przy stanie 18:15 dla gości drugi czas w tej odsłonie wykorzystał Mariusz Łysiak. W kolejnych akcjach skutecznie atakowali Wójtowicz i Zapłacki, co pozwoliło przyjezdnym zwiększyć dystans. Do końca to ZAKSA kontrolowała grę i wygrała do 22.
W czwartej partii drużyna ze Strzelec Opolskich poszła za ciosem. Grygiel nie tylko mocno zagrywał, ale również wykorzystywał kontrataki, dlatego przy stanie 7:3 dla gości o pierwszy czas poprosił trener Mickiewicza. Serię rywali zdołał dopiero mocnym atakiem po bloku zakończyć Owczarz (4:8). Z czasem dystans utrzymywał się. Chociaż gra przyjezdnych nie była pozbawiona błędów, gospodarze nie wykorzystywali swoich sytuacji. Mimo coraz wyraźniejszej przewagi goście nie tracili koncentracji. Po asie Krzysztofa Zapłackiego było już 18:12 dla ZAKSY, wtedy to ostatni czas wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy. Mickiewiczowi udało się wyjść z tego ustawienia, jednak wciąż to przyjezdni dyktowali warunki na boisku. Do końca sytuacja nie zmieniła się, a mecz zakończyła nieudana zagrywka Lewandowskiego.
MVP: Filip Grygiel
Mickiewicz Kluczbork – ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3
(24:26, 28:26, 22:25, 17:25)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Lewandowski (9), Bułkowski (4), Biegun (10), Toma (6), Owczarz (15), Szablewski (1), Jaskuła (libero) oraz Frankowski (11), Mucha (1) i Sternik (4)
ZAKSA: Kosian (7), Zapłacki (14), Wójtowicz (20), Szczechowicz (4), Grygiel (28), Kramczyński (7), Pilichowski (libero) oraz Giża
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna