Po ponad półrocznej przerwie drużyny I ligi mężczyzn wróciły do gry. W pierwszej kolejce nie brakowało nierównych spotkań. Jedynie Polski Cukier Avia Świdnik i LUK Politechnika Lublin skończyły swoje mecze w trzech setach. Po pierwszej kolejce w czołowej trójce oprócz świdniczan i lublinian znajduje się zespół z Wrocławia.
Pierwszym meczem sezonu 2020/2021 było wtorkowe starcie eWinner Gwardii Wrocław z AZS-em AGH Kraków. Pojedynek miał nierówny przebieg, nie brakowało seriami zdobywanych punktów. W pierwszym secie do 19 wygrali wrocławianie, by w drugim przegrać do 23. Już w trakcie tej odsłony trener Janczak zdecydował się na zmiany, najlepsze wejście zaliczył Damian Wierzbicki, który w dwóch kolejnych odsłonach był liderem wrocławian i poprowadził ich do zwycięstwa za trzy punkty. – Pierwszy mecz, cała otoczka, emocje, to frajda. Troszkę może przez to uciekła koncentracja. Co prawda pierwszy set wygrany, ale w drugim goście obudzili się i sprawili nam problemy. Całe szczęście, że potrafimy zresetować głowę i dwa kolejne sety zaczęliśmy bardzo dobrze i kontrolowaliśmy przebieg spotkania – stwierdził w rozmowie z klubową telewizją MVP pojedynku Damian Wierzbicki.
Początek środowego meczu pomiędzy Krispolem Września a BAS-em Białystok nie wskazywał na to, co miało się dziać w kolejnych odsłonach. Podczas inauguracyjnej partii beniaminek nie miał żadnych argumentów, by przeciwstawić się przeciwnikom. Sytuacja zmieniła się zupełnie w kolejnych odsłonach dobra gra Cezarego Stanisławajtysa, Mateusza Laskowskiego i Kacpra Wnuka oraz mocne zagrywki sprawiły, że to BAS dyktował warunki na boisku. Przyjezdni prowadzili nawet w 22:21 w czwartym secie, jednak podopieczni trenera Kardasa zdołali wyrwać im zwycięstwo. Tie-break toczył się już po myśli gospodarzy, w szeregach których najwięcej punktów zdobył Łukasz Kalinowski (16, 58% skuteczności) i to on został MVP pojedynku.
Również w pięciu setach zakończył się pojedynek Lechii Tomaszów Mazowiecki z Exact Systems Norwidem Częstochowa. Mecz miał bardzo nierówny przebieg. Obie drużyny lepsze momenty przeplatały z błędami. Pierwszą partię bardzo gładko wygrali częstochowianie, by w dwóch kolejnych to lechiści przejęli inicjatywę i triumfowali do 19 i 13. Czwarta partia była zacięta, jednak tomaszowianie nie zdołali postawić w niej kropki nad i nie tylko ze względu na problemy z przyjęciem zagrywek rywali, ale też przez własne błędy (aż 11 w tym secie). Po wyrównanym początku tie-breaka częstochowianie odskoczyli. Podopieczni trenera Lebiody nie wykorzystali dwóch piłek meczowych, ale w grze na przewagi postawili już kropkę nad i. Dla Norwida najwięcej punktów zdobyli Tomasz Kryński (17, 38% skuteczności), Damian Kogut (16, 29% skuteczności) i Jarosław Mucha (15, 61% skuteczności i MVP meczu). Po drugiej stronie siatki liderem był atakujący Mateusz Piotrowski (27 punktów, 50% skuteczności).
Olimpia Sulęcin słabo weszła w pojedynek przeciwko ZAKSIE Strzelce Opolskie, przegrywając pierwszego seta do 18. W kolejnych podopieczni trenera Kowalskiego zaprezentowali się już ze znacznie lepszej strony. Chociaż na boisku nie brakowało walki, to sulęcinianie zdołali wygrać mecz w czterech setach, dopisując do swojego konta cenne trzy punkty. – Mówiłem chłopakom, że po kawałku tej nagrody bym odłamał. Szkoda, bardzo ładne trofeum, ale podzieliłbym je dla wszystkich, bo dali z siebie wszystko, każdy się wzajemnie motywował. Mieliśmy trudny początek, ale każdy się wspierał. Zwyciężyliśmy tutaj jako jedność. Są trzy punkty i to jest najważniejsze – podkreślił w rozmowie z Radiem Zachód Grzegorz Turek. Atakujący zdobył w tym pojedynku najwięcej punktów – 25 i został MVP. W szeregach gości najczęściej punktował Filip Grygiel (21, 44% skuteczności)
Siatkarze Polskiego Cukru Avii Świdnik w bardzo dobrym stylu przywitali się z pierwszoligowymi rozgrywkami. Podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka pokonali bez straty seta MCKiS Jaworzno. Gospodarze przez pierwsze dwa sety nie mieli argumentów, przy przeciwstawić się rywalom. Dopiero trzecia partia przyniosła emocje. Większość czasu walka toczyła się punkt za punkt. Jaworznianie mieli nawet piłkę setową, ale nie wykorzystali jej. Świdniczanie ostatnie punkty zdobywali blokiem, w tym elemencie brylował w decydującej fazie Artur Sługocki i to pojedynczy blok przyjmującego na Borończyku przypieczętował zwycięstwo Avii. Zespół z Świdnika w trzysetowym spotkaniu zdobył aż 18 punktów blokiem, z czego po pięć zdobyli Damian Boruch i Karol Rawiak. Rawiak odebrał statuetkę dla MVP meczu, oprócz skutecznych bloków dołożył 9 punktów atakiem (56% skuteczności) i 3 asy.
W ostatnim meczu LUK Politechnika Lublin podejmowała Mickiewicza Kluczbork. Chociaż lublinianie nie stracili w tym pojedynku nawet seta, mecz nie był równy. Gospodarze postawili na mocną zagrywkę, dzięki czemu ich rywale po problemach z przyjęciem nie radzili sobie z wyprowadzeniem skutecznego ataku i często nabijali się na lubelski blok. Najbliżej zwycięstwa kluczborczanie byli w drugim secie, gdzie w końcówce odrobili niemal wszystkie straty (20:15, 23:21), ale nie ustrzegli się błędów i przegrali do 22. MVP spotkania został środkowy Konrad Stajer, który zdobył 13 punktów (4 asy, 3 bloki 6/9 w ataku). Również 13 oczek na swoim koncie zapisali Szymon Romać i Jakub Peszko. – W ogóle nie chcę doszukiwać się żadnych błędów. Chcę tylko mówić o dobrej grze, o tym, że wyszliśmy w pełni skoncentrowani, że drużyna pokazała charakter. To było naprawdę przekonujące zwycięstwo, więc mówić tutaj o jakichkolwiek błędach w grze nie wypada – powiedział po meczu na łamach mediów klubowych trener Maciej Kołodziejczyk.
W tej kolejce pauzowała Visła Bydgoszcz, natomiast spotkanie pomiędzy BBTS-em Bielsko-Biała a KPS-em Siedlce na prośbę siedlczan zostało przełożone na 7 października.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
