– Bardzo żałowaliśmy, że nie zwyciężyliśmy w półfinale. Ale tym większy mam szacunek dla chłopaków, że na drugi dzień w spotkaniu o brązowy medal z Bułgarią grali z konsekwencją, na całego. Nie rozpamiętywali porażki z Włochami, tylko zrobili to, co do nich należało – powiedział Michał Bąkiewicz, trener reprezentacji Polski kadetów, która z mistrzostw Europy wróciła z brązowymi medalami.
Za polskimi kadetami udział w mistrzostwach Europy, w których uplasowali się na trzecim miejscu. W meczu o brązowy medal w czterech setach pokonali rywali z Bułgarii. – Do Włoch lecieliśmy z nastawieniem, że jeżeli zagramy na swoim wysokim poziomie, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. W tym turnieju zagraliśmy pięć spotkań na bardzo dobrym poziomie. Jestem z tego zadowolony. Każdy miał okazję zaprezentować swoje umiejętności. Duży szacunek dla chłopaków, bo utrzymywali jakość gry w całym turnieju. Gdy ktoś miał słabszy dzień albo potrzebował zmianę, to inny wchodził i grał na wysokim poziomie. To najbardziej mnie cieszyło – powiedział trener biało-czerwonych Michał Bąkiewicz.
Niewiele brakowało, aby Polacy znaleźli się w finale. W półfinale stoczyli bowiem pięciosetowy bój z gospodarzami, a w tie-breaku przegrali 13:15. – O zwycięstwie decydowały jedna, dwie piłki. To była bitwa na wysokim poziomie. Szala przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. Bardzo żałowaliśmy, że nie zwyciężyliśmy. Ale tym większy mam szacunek dla chłopaków, że na drugi dzień w spotkaniu o brązowy medal z Bułgarią grali z konsekwencją, na całego. Nie rozpamiętywali porażki z Włochami, tylko zrobili to, co do nich należało – podkreślił szkoleniowiec polskich kadetów.
Na dodatek Kamil Szymendera oraz Mateusz Nowak zostali wybrani do dream teamu mistrzostw Europy. – Wszyscy zasługują na słowa pochwały – ocenił Bąkiewicz, który dalej będzie pracował z tą grupą siatkarzy. Przed nimi bowiem przygotowania do mistrzostw świata, które odbędą się w następnym roku. – Pierwsze sześć zespołów awansowało na przyszłoroczne mistrzostwa świata do lat 19. Będę więc dalej przygotowywał tę drużynę do kolejnego turnieju. Przed nami więc kolejne wyzwanie – zakończył szkoleniowiec biało-czerwonych.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy