To nie było to, czego oczekiwano od zespołu – tak można podsumować poprzednie rozgrywki w wykonaniu siatkarek BKS-u Stal Bielsko-Biała. Nowy sezon to odmieniona drużyna i inne cele. Czy uda się bielszczankom osiągnąć więcej niż w rozgrywkach 2019/2020?
W ubiegłym sezonie BKS Stal Bielsko-Biała zamknął stawkę drużyn, które miały zagrać w play-off. Ta faza jednak nie została rozegrana, a drużyna zamknęła rozgrywki na siódmym miejscu, wyprzedzając jeszcze ekipę z Piły. Bielszczanki zanotowały wtedy dziewięć zwycięstw i 13 porażek. Po sezonie w drużynie zaszło bardzo dużo zmian. Ze starego składu odeszło dziesięć zawodniczek. Zespół do najbliższych rozgrywek przystąpi natomiast z dziewięcioma nowymi nazwiskami.
Młody i nowy, ale odważny i równy skład
BKS swoje transfery oparł głównie na pierwszoligowych zawodniczkach, ale z #VolleyWrocław pozyskał Natalię Gajewską, z MKS-u Kalisz Katarzynę Wawrzyniak, a z PTPS-u Piła Aleksandrę Kazałę. Wśród bielszczanek zagra także Czeszka – Gabriela Orvošová, ostatnio grająca w drużynie z Ołomuńca. Dla bielskiej drużyny niezwykle istotne było przedłużenie umowy z inną Czeszką Andreą Kossanyiovą, kluczową zawodniczką BKS-u w ostatnim czasie. W zespole pozostały także Kinga Drabek, Marta Świrad oraz Dagmara Dąbrowska. Po raz kolejny BKS poprowadzi w lidze Bartłomiej Piekarczyk.
Mierzą siły na zamiary
W ostatnich rozgrywkach BKS nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Drużyna walczyła o więcej niż 7. miejsce. W tym sezonie bielszczanki chcą poprawić wynik, a o wysokich celach nikt nie mówi. – Liga w tym roku bardzo się wzmocniła i doszło sporo ciekawych nazwisk z czego bardzo się cieszę, bo dobrze jest grać i rozwijać się w trudnych warunkach. Jak co roku chcemy walczyć w każdym meczu i szukać punktów z każdym przeciwnikiem. Na ten moment nie chce wyrokować, o które miejsce będziemy walczyć. Mamy praktycznie całkowicie nowy zespół i potrzebujemy trochę czasu, żeby wszystko funkcjonowało tak, jak powinno – przyznał w rozmowie z serwisem klubowym trener ekipy z Bielska-Białej. – Naszym głównym celem będzie awans do fazy play-off i głęboko wierzę, że jest to w naszym zasięgu – stwierdziła prezes BKS-u Aleksandra Jagieło.
Przygotowania i liczne sparingi
Bielszczanki z przygotowaniami do nowego sezonu wystartowały z początkiem lipca. Dość szybko weszły w tryb treningów w hali, jednak na pierwsze gry kontrolne musiały poczekać do połowy kolejnego miesiąca. Pierwsze sparingi BKS rozegrał z #VolleyWrocław i dwukrotnie wygrywał w nich 3:1. Wielokrotnie ekipa trenera Piekarczyka miała okazję spotkać się też z drużyną z Ołomuńca. W pierwszym dwumeczu z Czeszkami siatkarki z Bielska-Białej wygrały 3:1. Dzień później ekipa z czeskiej Extraligi była już silniejsza.
Następnie bielskim zawodniczkom przyszło zmierzyć się dwukrotnie ze Stalą Mielec. Pierwszy z tych sparingów padł łupem BKS-u, natomiast kolejny zakończył się remisem. Już we wrześniu doszło do kolejnych polsko-czeskich potyczek. I tym razem w pierwszym sparingu wygrały bielszczanki, natomiast w drugim oddały pole ekipie z Ołomuńca. W ostatnim starciu towarzyskim przed sezonem TAURON Ligi BKS zmierzył się z wrocławiankami, a zespoły po równo podzieliły między siebie cztery rozegrane partie.
Groźny rywal na początek
Nowy sezon TAURON Ligi BKS Stal zainauguruje meczem z ŁKS-em. To będzie pierwszy, ale bardzo poważny sprawdzian możliwości zespołu po długiej przerwie. Dopiero po dłuższym czasie będzie można przekonać się o pełnym potencjale i możliwościach bielskiej drużyny, stworzonej głównie na bazie młodych zawodniczek. Nie ma co się oszukiwać, że bielszczanki nie mają większych szans na czołówkę rozgrywek. Jeśli jednak uda im się dotrzeć do fazy play-off, mogą mieć szansę, by zawalczyć o środek tabeli. Czy zespół ma ku temu predyspozycje, będzie można się przekonać już po tym, jak rozegra kilka pierwszych spotkań.
źródło: inf. własna