– Mamy silny zespół w tym sezonie. Ciężko pracujemy. Widzę już efekty naszej pracy. Jestem pozytywnie nastawiony do sezonu – powiedział po turnieju w Sulęcinie Tomasz Kowalski, szkoleniowiec Olimpii.
Siatkarze Olimpii Sulęcin okazali się dość gościnni dla rywali, bowiem w towarzyskim turnieju w Sulęcinie pokonali tylko Krispol Września, a porażki 1:2 ponieśli z Visłą Bydgoszcz i Gwardią Wrocław. Szczególnie w ostatnim meczu nie zaprezentowali porywającej siatkówki. – Ze wszystkich naszych meczów sparingowych był to najgorszy pojedynek pod względem liczby własnych błędów. Dużo psuliśmy piłek na zagrywce. Może uciekła nam gdzieś koncentracja, bo ciężko było nam ją utrzymać przez dwa dni grania. Może dobrze się stało, że taki słabszy mecz przytrafił nam się teraz, bo będzie co poprawiać – podkreślił doświadczony przyjmujący beniaminka Maciej Kordysz.
Mimo że gospodarze ulegli w ostatnim meczu Gwardii Wrocław, to ich trener nie robił tragedii z tej porażki. Według niego prawdziwe oblicze poszczególne drużyny pokażą dopiero w trakcie pierwszoligowych zmagań. – Gwardia wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Jest to wymagający rywal, ale jak dojdzie do meczów ligowych, to uważam, że możemy sprawić niespodziankę. Mamy silny zespół w tym sezonie. Ciężko pracujemy. Widzę już efekty naszej pracy. Jestem pozytywnie nastawiony do sezonu – zaznaczył szkoleniowiec Olimpii Tomasz Kowalski.
Dla ekipy z województwa lubuskiego była to dopiero druga okazja do sprawdzenia swojej formy na tle rywali. Zawodnicy Olimpii wierzą, że na początek ligi będą gotowi. – Był to dopiero drugi nasz sprawdzian. Cały czas się jeszcze zgrywamy i ustawiamy swoją grę, aby być gotowi na początek sezonu ligowego – wyjaśnił Grzegorz Turek, atakujący sulęcińskiej drużyny, który został wybrany najlepszym zawodnikiem gospodarzy w turnieju. – Jesteśmy drużyną, razem pracujemy na wynik. Może nie do końca jest sprawiedliwe to, że wyłania się najlepszego zawodnika. Mam inne zadania na boisku niż chłopcy, których pracy do końca nie widać. Wszyscy skupiają się na ataku, a nikt nie patrzy na przyjęcie, zagrywkę czy rozegranie – zakończył atakujący zespołu z Sulęcina.
źródło: inf. własna, Radio Zachód
